31 maja 2015

Zatracić się w bieszczadzkiej wsi

Czytelniku, zabieram cię w podróż. Nie musisz brać niczego poza swoim wolnym czasem - tam, gdzie jedziemy, dostaniesz wszystko, czego potrzebujesz. Miłość, przyjaźń, uwagę, czas, poświęcenie, serdeczny uśmiech na powitanie i mocnego kuksańca w bok, gdy będziesz się smucił i narzekał. Dostaniesz przytulny pokój, będziesz mógł spróbować kaczki w pomarańczach, pasztetów z zajęcy i najlepszych przetworów od tej starej wariatki Józefiny. Osiem złoty za słoiczek – ale co tam! Co? Pytasz się jeszcze, gdzie jedziemy? Nie wystarcza ci moje wytłumaczenie? Otóż, jedziemy tam gdzie wszyscy się znają i gdzie paradoksalnie - mimo licznych kłótni i awantur – panuje spokój. Wyruszamy w podróż z jednym z bohaterów powieści pani Grażyny Jeromin – Gałuszka, Filipem Spalskim, do Magnolii, uroczego miejsca położonego w niemniej urokliwej bieszczadzkiej wsi. Tam czeka na nas żywiołowa i stanowcza Cześka Gawlińska, najlepsza kucharka według mecenasa Lorki, stałego bywalca Magnolii, czeka również Marlena – kobieta po przejściach, która porzuciła wielkomiejski pęd za pieniędzmi i postanowiła cieszyć się prostotą życia tu, w Bieszczadach – oraz Doris – nieco infantylna na pierwszy rzut oka, trochę tajemnicza, na pewno nietuzinkowa młoda kobieta, która przypadkiem znalazła się w Magnolii. Ale przecież nic nie dzieje się bez powodu…  Czeka i Olga, która próbuje odnaleźć sens życia z niepełnosprawnym, starszym mężczyzną pragnącym śmierci. Jest także Tuśka, rezolutna i energiczna dziewczynka, która lubi wiedzieć wszystko o wszystkich, ale o sobie nie chce mówić wcale. Wiadomo, wszystko ma swe przyczyny…

Te wszystkie kobiety otoczą opieką wspominanego już Filipa, gdy ten zabłądzi w ich strony po dramatycznych przeżyciach swoich ostatnich dni. Otoczą go i wypełnią mu cały świat, a nawet całą akcję powieści. Bowiem autorka uczyniła z Filipa swoisty portal, dzięki któremu zręcznie połączyła dwa odrębne światy – nieciekawy świat Filipa z pasjonującą i urzekającą rzeczywistością bieszczadzkiej wsi. Czytelnik dosłownie może poczuć niezwykłą aurę tego miejsca oraz życzliwość tamtejszych ludzi. Szybko też poznaje ich codzienne zwyczaje, marzenia oraz przyzwyczajenia. Dowiaduje się o ich nierzadko trudnej i skomplikowanej przeszłości, bowiem autorka akcję „bieżącą” przeplata retrospekcjami z życia głównych bohaterów, co dodatkowo urozmaica tekst i sprawia, że czytelnik z zapartym tchem śledzi dalsze poczynania bohaterów „Magnolii”. 

Grażyna Jeromin – Gałuszka posługuje się prostym, ale niezwykle obrazowym stylem. Zręcznie odwzorowuje bieszczadzką rzeczywistość, a stworzone przez nią postacie z łatwością odnalazłyby swoich sobowtórów w prawdziwym świecie, bowiem autorka nie idealizuje losów poszczególnych bohaterów, nie kreuje literackiej rzeczywistości na idylliczne miejsce przypominające arkadię.W „Magnolii”  śmiech przeplata się z łzami, radość ze smutkiem, nadzieja ze zwątpieniem. Zupełnie jak w prawdziwym życiu. 

Dodatkowym atutem powieści jest opowiadana przez Tuśkę historia niezwykłej miłości dawnych mieszkańców wsi, Rudolfa i Luizy. Ich uczucie wielokrotnie było wystawiane na próbę, a mimo to przetrwało, choć swym szczęściem dane im było się cieszyć jedynie przez chwilę. Także ta opowieść nie jest przesłodzona – jest piękna i tragiczna zarazem, ale przez to bardziej prawdopodobna niż niejedna historia, która kończy się happy endem. W ogóle w przypadku powieści tej autorki nie ma mowy o klasycznych szczęśliwych zakończeniach – owszem może i one wyjaśniają wszelkie wątpliwości, ale na pewno nie są szczęśliwe. Nie dla wszystkich. 

Niemniej jednak, czytelniku jeśli chcesz poznać bliżej te wspaniałe i tak różne od siebie kobiety oraz ich losy, jeśli chcesz wypocząć i nabrać sił, zachęcam cię serdecznie do wyruszenia w podróż za Filipem Spalskim. Gwarantuję ci rozrywkę na dobrym poziomie!

"Magnolia" Grażyna Jeromin - Gałuszka, wyd. Prószyński i S-ka
liczba stron: 384

Życzę wszystkim udanej niedzieli :)
Pozdrawiam
nieidentyczna

22 komentarze:

  1. Moja mama lubi takie książki i na pewno by jej się spodobała. Mnie może też, ale póki co rzadko czytam tego typu powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem poleć swojej mamie - może się skusi :)

      Usuń
  2. Już swoją recenzją zabrałaś mnie w podróż. Poszukam :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi wspaniale - Twoja recenzja jest tak pięknie napisana, że przekonałaby mnie do wszystkiego, ale książka też wydaje się wpasowywać w mój gust. Będę musiała się za nią rozejrzeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za tak miłe słowa i zachęcam do lektury "Magnolii" :)

      Usuń
  4. O nie. W tej powieści raczej nie znajdzie się prawdziwych Bieszczad. Nie podoba mi się to, jak autorka potraktowała moje okolice;) No i "Magnolia" jako nazwa bieszczadzkiego pensjonatu? To niestety tak bardzo nie pasuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazewnictwa czepiać się nie będę - widziałam naprawdę gorsze nazwy. Zresztą "Magnolia" brzmi tak melancholijnie, nostalgicznie, że moim zdaniem idealnie wpasowuje się w tematykę powieści. Co do realnego obrazu Bieszczad - to polemizować nie będę, bo była tam zaledwie kilka razy. Ale wiem na pewno, że miejsce, to jest - jak nazwałaś - pensjonat, a raczej gospoda(?) w rzeczywistości także istnieje i także została przerobiona z budynku więzienia.

      Usuń
  5. NIe spodziewałam się, że ta książka aż tak Ci się spodoba. Wcześniej omijałam ją szerokim łukiem, teraz mam ochotę się jej przyjrzeć z bliska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka ta jest melancholijna i energiczna zarazem - trudno to wytłumaczyć, ale tak jest :) Po prostu to ciepła, życiowa opowieść. Myślę, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  6. W Bieszczady zawsze! Okładka trochę nostalgiczna, ale treść zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zatem szukaj książki i wyruszaj! Zapraszam :)

      Usuń
  7. Książkę czytałam dość dawno temu, ale pamiętam doskonale, że wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna, czytelna recenzja. Książka wygląda interesująco. Lubię bieszczadzkie klimaty, ale obawiam się, że styl pisarski nie przypadnie mi do gustu. Poczekam na jakąś promocję.
    Drugastronaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie sprawdzisz, nie przekonasz się - ja zachęcam do lektury!
      Dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń
  9. Mam tę książkę w domu i na pewno w wolnej chwili do niej zajrzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zwykle nie czytam podobnych książek, ale gdy pojawia się tak wiele postaci, a ich losy są przedstawione ciekawie staram się zapamiętać tytuł. ;)

    Pozdrawiam.

    PS. Dziś dowiedziałam, że jesteś absolwentką mojej obecnej szkoły. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapamiętaj, może kiedyś sięgniesz!

      O, ale świat jest mały, prawda? :)
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
  11. Bardzo brakowało mi Twoich recenzji :) Jak zwykle piszesz pięknie i kusząco, choć mnie do książek tego typu w ogóle nie trzeba przekonywać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie ciepłe, przyjemne powieści lubię, chociaż może nie sięgam po nie jakoś bardzo często. Jeżeli trafię na ten tytuł to pewnie się skuszę na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...