RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA
Syberia. Krainą wiecznej zmarzliny…
Syberia. Miejscem zsyłki...
Syberia. Grobem wielu…
Na sam dźwięk słowa „Syberia” czuje się
przenikliwy chłód i smutek. Te odczucia jednoznacznie wiążą się z tragiczną
historią wielu wywiezionych na Sybir i umarłych tam z wycieńczenia, epidemii,
tortur oraz zimna. Są jednak i tacy, którzy przetrwali wywózkę, dzielnie
znosili wręcz nieludzkie warunki, powodowani, trudną do wytłumaczenia dla wielu,
wolą życia. Do nich zalicza się Theodor Kröger, który w swojej
autobiograficznej powieści zatytułowanej „Syberia. Moje miejsce na ziemi” dokonuje
zapisu wspomnień z własnego życia. Rejestracja obrazów z pamięci, które zapewne
po wielokroć do niego powracały, jest swoistą próbą odtworzenia minionej
rzeczywistości, wskrzeszenia jej i ukazania w sposób jak najbardziej realistyczny.
„Syberia! Ten cudowny,
ogromny kraj z swoimi skarbami i bogactwem, z błogosławionym przez Boga
urodzajem – teraz staje się miejscem zbiórki więźniów, jeńców wojennych, cywilnych
z żonami i dziećmi – czy oni wszyscy są przestępcami?! Kto z nich będzie kiedyś
w drodze powrotnej mijał zwietrzały słup graniczny z ledwie czytelnym napisem „Azja
– Europa”?*
Kröger jako Niemiec przebywający w Petersburgu, zostaje posadzony o szpiegostwo, pojmany i błyskawicznie osądzony. Karą ma być śmierć, która jednak ostatecznie zostaje zamieniona na zsyłkę na Syberię – bez możliwości powrotu. Autor, będący zarazem głównym bohaterem powieści, opisuje poszczególne etapy swej wyprawy w głąb Rosji. Opisuje krytyczne warunki bytowe, mnożące się epidemie, panoszące się wszędzie szczury i pluskwy, a także nieludzkie traktowanie zesłańców przez żołnierzy rosyjskich oraz dotkliwe, często zbyt surowe kary…
W
końcu jednak jego wycieńczająca podróż dobiega końca, i dociera do Nikitino – maleńkiej
wioski ubogich ludzi wiodących monotonne życie, które ubarwić może jedynie
nadmiar spożywanego alkoholu… Tam bohater przechodzi prawdziwą metamorfozę. Z
wielkim trudem, ale jednak uruchamia swoje dawne kontakty i otrzymuje potrzebne
pieniądze, dzięki czemu z nędznika i żebraka staje się szanowanym i bogatym człowiekiem,
nieraz wykazującym się niemałym sprytem, pomysłowością i inteligencją. Staje się
aktywnym społecznikiem, dążącym do poprawy nie tylko swojego losu, ale też
innych jeńców osadzonych w pobliskim wiezieniu. Nie myślcie tylko, że to
wszystko przychodzi mu z łatwością. Wielokrotnie będzie musiał zmagać się z zawistnymi
i podłymi ludźmi oraz syberyjskim klimatem utrudniającym „normalną”
egzystencję. Nieraz, by osiągnąć zamierzony cel będzie wystawiany na ciężkie
próby…
Co
ciekawe i piękne, miejsce, które miało być dla niego karą, stanie się źródłem
radości, bowiem właśnie tam, na Syberii, pozna smak miłości, czułości i bezinteresownej
troski o drugiego człowieka. Pozna kobietę, dla której będzie chciał walczyć o lepsze
i całkowicie wolne jutro…
Teodor
Kröger posługuje się prostym, komunikatywnym i obrazowym stylem. Krótkie
zdania, obfitujące w trafne porównania oprócz ilustrowania syberyjskich warunków,
teoretycznie powinny przyspieszać i umilać lekturę. Tak jednak nie jest do
końca. Opowiadana historia momentami nuży, staje się „za ciężka”. Być może jest
to wynikiem nierównomiernego sposobu prowadzenia akcji, która od gwałtownych
zwrotów przechodzi w dziwną stagnację (zwłaszcza jeśli dotyczy życia we wspomnianej
już wsi), co zapewne może rozpraszać czytelnika - do czego i ja się przyznaję.
Owe
mankamenty nie stanowią jednak o prawdziwej wartości tej powieści. A jest nią
przecież szczere wyznanie człowieka, który nie poddał się nawet w obliczu tak
wielkiego zagrożenia, jakie stwarza Syberia. Jego opowieść, jak każda traumatyczna
ludzka historia zasługuje na to, by być wysłuchaną do końca.
Jeśli
więc na własnej skórze chcecie poczuć przenikliwy chłód syberyjskiego klimatu,
wraz z bohaterem przeżywać tę ciężką podróż, znosić jej niewygody, odczuwać momentami
irracjonalny lęk przez nieznanym, sięgnijcie po to fascynujące świadectwo
życia.
„Syberia. Moje miejsce na ziemi” Theodor Kröger, wyd. Replika
liczba stron: 440
moja ocena: 7,5/10
* cytat pochodzi z książki, s. 53
Dziękuję Wydawnictwu Replika za udostępnienie mi egzemplarza
recenzenckiego powieści oraz kwiatusi, która poinformowała mnie o tej akcji :)
Mnie też na sam dźwięk słowa „Syberia” czuje się przenikliwy chłód i smutek. To okropne, co tam się wydarzyło i nawet nie chce wyobrażać sobie tej tragedii. Niemniej jednak przez wgląd na pamięć o tamtych czasach spróbuje zmierzyć się z tą poruszającą powieścią.
OdpowiedzUsuńZachęcam do sięgnięcia.
UsuńNigdy nie chciałabym się znaleźć na Syberii, ale książkę traktującą o tym miejscu bym przeczytała. To na pewno poruszająca książka.
OdpowiedzUsuńO tak, jej lektura dostarczyć może wielu emocji. To poruszające świadectwo, które polecam.
UsuńBrzmi ciekawie :) mi Syberia kojarzy się z zimnem jak pewnie większości z nas. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do lektury i także pozdrawiam :)
UsuńBardzo interesująca historia i przyznam szczerze że spodziewałam się typowej tego typu historii, a tu myślę że może mnie zaskoczyć
OdpowiedzUsuńMyślę, że historia Krögera nie raz cię może zaskoczyć. To, co przeszedł wydaję się być za wielkie jak na jednego człowieka. Jego historią można by obdarować kilku innych ludzi...
UsuńTak jak powyżej powiedziałaś, ludzka tragiczna historia, która wymaga wysłuchania. Więc i ja chcę ją poznać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nadarzy Ci się taka okazja.
UsuńJak widzę, jest to trudny temat. Chętnie bym go bliżej poznała.
OdpowiedzUsuńPolecam. Fakt, temat trudny, wymagający skupienia i refleksji, ale warty uwagi i pamięci.
UsuńCzekałam na tę recenzję :) Pięknie opisałaś książkę. Na pewno się skuszę na przeczytanie powieści „Syberia. Moje miejsce na ziemi” - po premierze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRaz jeszcze dziękuję Ci :)Mam nadzieję, że i na Tobie wywrze podobne wrażenie. Pozdrawiam także :)
Usuń:) Jak będę jeszcze coś wiedzieć o jakieś akcji to na pewno dam Ci znać ;)
UsuńŚwietnie. Bardzo, bardzo Ci dziękuję raz jeszcze :)
UsuńZazdroszczę Ci tej książki :/
OdpowiedzUsuńTo moja tematyka, moje emocje. Pięknie o niej napisałaś...
UsuńDziękuję. Może się na nią natkniesz i kiedyś uda Ci się przeczytać :)
UsuńLiczę na to :)
UsuńZaraz, zaraz....skądś tytuł kojarzę...
OdpowiedzUsuńCo do samej książki....naprawdę warta przeczytania, więc muszę sobie gdzieś zapisać ten tytuł :)
Zapisz sobie koniecznie :) Warto się za nią rozejrzeć!
UsuńKoniecznie muszę ją zdobyć i koniecznie muszę ją przeczytać. I mnie na sam dźwięk tego słowa przeszywa dreszcz zimna, więc już czuję klimat tej ksiażki!
OdpowiedzUsuńOj, przyznam się, że pomimo tego, że w domku mam ciepło, to musiałam czytać tę książkę pod kocem. Czułam na sobie ten syberyjski klimat. Brr.
UsuńTo zdecydowanie moje klimaty (tzn. nie te zimne, syberyjskie, a tematyczne). ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie pozostaje mi nic innego, jak jeszcze raz zachęcić Cię do zmierzenia się z powyższa książka.
UsuńCiekawa pozycja. Z chęcią się w nią zagłębię.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńCzas zesłań ludzi na te przerażające krańce świata był okrutny. Nigdy nie chciałabym się przenieść w tamte czasy.
OdpowiedzUsuńGłód, zimno, wycieńczająca walna o przetrwanie, odmarźnięcia i strach... Na samą myśl co Ci ludzie musieli tam przeżyć przeszywa mnie dreszcz przerażenia.
Nie wiem czy chciałabym przeczytać tę książkę - jednak jestem pełna podziwu dla tego człowieka, że mimo wszystko znalazł w sobie siłę by walczyć o siebie i przetrwał
To prawda, co napisałaś. I choć książka nie jest łatwa, zachęcam Cię do jej lektury. Naprawdę warto - tylko tak można oddać należny szacunek tym ludziom. Pamiętając o tym, co się wydarzyło (w czym mogą nieco pomóc właśnie takie ksiażki).
Usuń