Nie miewają
fioletowych paznokci ani pomarańczowych włosów, a staroświeckie poglądy.
Ubierają czarne lub popielate kostiumy czy garnitury, a nie spódnice mini w
żywych kolorach bądź marynarki do dżinsów i trampek. Nie wiedzą, kim jest
Frytka, ani kto występuje w najnowszej edycji popularnego show, znają za to
wszystkich władców z dynastii Tudorów i potrafią o nich rozprawiać godzinami.
Nigdy nie przesłuchali do końca żadnej piosenki Metallici, bo wolą słuchać
muzyki klasycznej. Najlepiej na żywo - w
filharmonii. Teledyski i odsłuchy to przecież szatański wymysł… NUDZIARZE!
Często sami nie zdają sobie sprawy z tego, jak bardzo są nudni i męczący.
Agata –
bohaterka książki Moniki Szwai pt. „Jestem nudziarą” - jest od nich trochę
lepsza, bo dojrzała do tego, by przyznać przed sobą, że jest nudziarą i.. ma
przerąbane. Jakby było mało jej dotychczasowego monotonnego i drętwego życia,
czeka ją zmiana pracy. W jej opinii na gorszą, bo ma teraz zostać nauczycielką
polskiego. Kobietą, która po pracy zamiast chodzić na randki, będzie sprawdzać
wypociny nastoletnich pyskatych mądrali. Kobietą z dwiema zbzikowanymi
przyjaciółkami i bez faceta. To ostatnie boli ją najbardziej, ponieważ – jak
każda romantyczna dusza, ba, jak każda zwyczajna kobieta – potrzebuje i pragnie
prawdziwej miłości oraz wsparcia. Zwariowany i nieodgadniony los przygotował
dla niej jednak parę niespodzianek pełnych zaskakujących zwrotów, nowych ludzi,
ciekawych pomysłów oraz szalonych emocji. Szkoła okaże się nie takim nudnym
miejscem, jak się początkowo wydawało, a wręcz prawdziwą areną do miłosnych
popisów. Bo nagle w tej cichej i niepozornej Agatce zakocha się dwóch mężczyzn,
jeden smarkacz i… wicedyrektorka.
Proza Moniki
Szwai intrygowała mnie od dawana. Chciałam poznać tę wychwalaną przez wielu
autorkę. Jej powieść „Jestem nudziarą” porwała mnie na ładnych kilka godzin,
nie dając chwili wytchnienia, a zmuszając do ciągłego czytania i śledzenia
kolejnych zwariowanych perypetii Agaty. Autorka posługuje się przejrzystym i
zrozumiałym stylem. Pisze lekko i z
humorem. Kreśli barwnych, a co najważniejsze nie nudnych, bohaterów różniących się między sobą i
dopełniających się razem. I jak to
często bywa w przypadku lekkich, współczesnych powieści wszyscy oni są w jakiś
tajemniczy i na pierwszy rzut oka niezauważalny sposób powiązani, ich losy się
zazębiają, co zdaje się potwierdzać maksymę, że świat jest naprawdę mały.
Historię
tytułowej nudziary poznajemy z jej własnej perspektywy. Akcja właściwa –
zaczynająca się od momentu zmiany pracy -
przeplata się z rzadkimi wspomnieniami i częstymi przemyśleniami
bohaterki, co daje możliwość jej lepszego poznania oraz nakreślenia jej
bardziej szczegółowego obrazu. Agaty nie sposób nie polubić. Mimo że uważa się
za nudziarę i może po trosze nią jest, to jednak w przeciwieństwie do tych
prawdziwych, jest gotowa na zmiany i chętnie, ale stopniowo, wprowadza je w
życie. Odmieniona czeka na miłość – a ta, jak wiadomo, przychodzi zawsze jak
niespodziewany gość :) Co prawda momentami jej historia wydawała się nieco
naiwna lub przewidywalna, ale tu jestem w stanie to wybaczyć. Oczekiwałam od
tej książki przyjemnej i niezobowiązującej rozrywki – i ją dostałam.
Wszystkim,
którzy walczą z nudą polecam powieść Szwai. Oderwie Was ona od szarej i
(zbliżającej się wielkimi krokami) jesiennej rzeczywistości, rozerwie i
rozśmieszy. Gwarantuję!
„Jestem
nudziarą” Monika Szwaja, wyd. Prószyński Media
liczba
stron: 413
Moja
ocena: 9/10
nieidentyczna
Widać, że dość przewrotnie, po tej lekturze, nudziara jako osoba nie byłaby wcale taka zła :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nie byłaby :P
UsuńNudne wcale nie znaczy gorsze. Nawet nudne może być lepsze od takiego ciekawego, oryginalnego. Walczę z nudą, więc dla mnie! ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że nudne nie jest tożsame z gorszym!
UsuńO proszę, czyli przyjemna lektura, ciekawa bohaterka i wciągająca historia :) Muszę kiedyś przeczytać :)
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie książki w pigułce!
UsuńHistorię nudziary polecam Ci z całego serca :)
Byloby niefajnie, gdyby książka o takim tytule faktycznie okazała się nudna ;D
OdpowiedzUsuńFaktycznie, byłby "mały" zgrzyt :P
UsuńZ przyjemnością zaaplikuję sobie dawkę dobrego humoru:)
OdpowiedzUsuńI bardzo słusznie, bo śmiech to zdrowie :)
UsuńCzytałam ze dwie książki autorki i bardzo odpowiada mi jej styl i poczucie humoru :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię i podzielam Twoje zdanie.Poczucie humoru autorki może nie wszystkim pasować, ale mnie ujęło.
UsuńTakie pozycje są bardzo ważne w jesienne wieczory, kiedy to wiele osób popada w tak zwaną jesienną chandrę. Polece ja mojej mamie, bo czesto w nią wpada.
OdpowiedzUsuńOj, jesienna chandra i mnie dopada czasami. Niestety. Poleć - mam nadzieję, że Twoja mama spędzi z nią miłe chwile.
UsuńWow, wysoko oceniona! Nie jestem pewna czy to moje klimaty, ale skoro na nudę, to może spróbuję:)
OdpowiedzUsuńBo według mnie na nią zasługuje :) Polecam!
UsuńTo już nie pierwsza recenzja tej pozycji, na którą trafiłam. Każdy ją ocenia inaczej. Jedni chwalą, inni nie. Muszę sama dać jej szansę, aby się przekonać - jaka jest ta książka...
OdpowiedzUsuńTak chyba będzie najlepiej - w końcu to moja subiektywna opinia, i Ty możesz się z nią nie zgadzać.
UsuńCzytałam, ale podobała mi się mniej niż inne książki tej autorki. Gorąco polecam cykl o Dziewicach. ;)
OdpowiedzUsuńSkoro polecasz - to prędzej czy później - się za niego zabiorę.
UsuńUwielbiam książki tej Autorki. Wszystkie, bez wyjątku. Czytam każdą, kiedy tylko pojawi się w sprzedaży:)
OdpowiedzUsuńJa cyklu nie zbieram. Przegapiłam dwa numery...
UsuńNie znam twórczości tej autorki, ale skoro tak bardzo zachwalasz „Jestem nudziarą” to ja muszę koniecznie szybko się przekonać, czy faktycznie ta książka jest tak dobra jak piszesz.
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Myślę, że się jednak nie zawiedziesz i spędzisz paradoksalnie nienudne chwile z tytułową nudziarą.
UsuńUwielbiam prozę tej autorki, a tę powieść oczywiście czytałam :) Ostatnio zrobiłam ten sam błąd co Ty, bowiem nazwisko Szwaja odmienia się na Szwai :) Popraw sobie w tekście :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zwrócenie uwagi. Zmiany już naniosłam w tekście :)
UsuńNie znam książek autorki i mimo twojej pozytywnej recenzji chyba się nie dam skusić...
OdpowiedzUsuńNo cóż - nic na siłę!
UsuńMam książkę za sobą, byłą całkiem przyjemna, ale nie wiem, czy oceniłabym ja tak wysoko :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Mnie akurat była potrzebna taka lekka lektura, ta się sprawdziła. Świetnie się przy niej bawiłam, uśmiałam się też, więc stąd moja ocena.
UsuńNieraz zastanawiałam się, czy nie wypożyczyć tej książki, ale jakoś zawsze wydawało mi się, że jest zbyt lekka dla mnie. Twoja recenzja brzmi zachęcająco, także myślę, że może jednak po nią sięgnę. A tytuł... intrygujący i chwytliwy :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresowałam i zachęciłam. warto zrelaksować się przy tej ksiązce. :)
UsuńKurczę, straciłam niezłą okazję! Będąc w kiosku, rzuciła mi się ta książka za bardzo przystępną cenę, ale stchórzyłam. Sama nie wiem dlaczego. Pewnie przez mój wszechobecny sceptycyzm. O nie, w najbliższym czasie zacznę go temperować. Nie dobry, odebrał mi obiecującą lekturę!
OdpowiedzUsuńByła ona swego czasu dołączona do jakiejś gazety za 6,99, więc się w nią zaopatrzyłam. E tam, na pewno Ci się trafi jeszcze jakaś okazja i dorwiesz tę ksiażkę :)
UsuńJuż tytuł mi się podoba :D A cała reszta też zapowiada się nieźle, więc może się skuszę :D
OdpowiedzUsuńOj, tak - jest świetny, zagadkowy i chwytliwy.
UsuńSkuś się, koniecznie :P
Lubie to, że jestem nudziarą :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze. Trzeba siebie lubić i akceptować :)
UsuńCzytałam wieki temu. A książki pani Szwai mnie osobiście zawsze bawią :)
OdpowiedzUsuńJa znam dopiero tę, ale to na pewno nie jest ostatnia :)
UsuńKoleżanka cały czas mnie namawia do sięgnięcia po książki autorki - teraz Ty też zachęcasz. :)
OdpowiedzUsuńWkrótce się skuszę, bo mam audiobooka "Jestem nudziarą" ;) I to mnie bardzo cieszy ;)
To tym bardziej skuś się :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie, mam nadzieję, że szybko uda mi się z nią zapoznać ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję. Będę wyglądać recenzji u Ciebie :)
UsuńNudziarze są fajni! :D Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA pewnie, że fajnie :P
UsuńWielokrotnie przyglądałam się książkom tej autorki w bibliotece, ale jeszcze żadnej nie miałam okazji przeczytać .
OdpowiedzUsuńMoże więc czas to zmienić?
Usuń