Bezpośrednie i gwałtowne doświadczenie wojny często brutalnie odbijało się na
człowieku, który jeśli nie posiadał silnego charakteru, popadał w stan
odrętwienia i depresji. Rażony spotykanym lub doświadczanym okrucieństwem,
coraz bardziej zanikał, malał, z rezygnacją przypatrywał się bieżącym
wydarzeniom, czekając na własny koniec. Wielu było takich, ale jeszcze więcej
było młodych, silnych, zahartowanych i upartych w walce o wolną i niepodległą
ojczyznę. Andrzej Szczypiorski należał właśnie do nich. W czasie wojny, mimo
młodego wieku (urodził się bowiem w 1928 r.) był żołnierzem Armii Ludowej, brał udział w powstaniu warszawskim, w czasie którego został aresztowany
i osadzony w obozie koncentracyjnym
Sachsenhausen.
W swojej, bodaj najbardziej znanej, książce zatytułowanej „Początek”
opisuje złożoność relacji polsko – żydowsko – niemieckich podczas II wojny światowej. Robi
to bez narosłych wokół tej tematyki stereotypów. Kreśli bohaterów
zindywidualizowanych, różniących się pod względem charakteru, którego jednak
nie definiuje przynależność narodowa. Bo Bronek Blutman okazuje się podłym
konfidentem i donosicielem, który chroniąc siebie, wydaje innych Żydów w ręce
Gestapo, skazując ich tym samym na pewną śmierć – jeśli nie na Pawiaku, to w
obozach… Z kolei w uwolnieniu żydowskiej kobiety, wdowy po wybitnym lekarzu,
pani Irmy Seidenmanowej pomaga nie kto inny jak Niemiec, poproszony przez
przyjaciela - Polaka. Dziwne, prawda? Takie nietypowe. Bo jak Żyd może wydawać
swoich rodaków, a jak perfidny z natury Niemiec, okupant (!) może pomagać
Żydówce? O takich wydarzeniach słyszy się rzadko albo wcale, co nie znaczy, że
nie miały miejsca…
Pewnie zastanawiacie się, dlaczego nie zarysowuję
tu bardziej szczegółowo fabuły powieści. Sprawa jest prosta, bo owa książka to
w rzeczywistości zbiór 21 rozdziałów - opowiadań, których punktem wspólnym są bohaterowie
oraz ich zazębiające się losy oraz miejsce akcji, czyli okupowana Warszawa. Trudno
tu wybrać wiodący wątek lub bohaterów, bo niektóre z nich mogłoby stanowić
rodzaj samodzielnych gawęd. Szczypiorski pragnąc uwiarygodnić
postacie, zawsze przywołuje - na zasadzie retrospekcji - ich przedwojenne losy; czasami też,
zwłaszcza pod koniec powieści, pozwala sobie na małe wstawki dotyczące ich
powojennego, niełatwego życia. Akcja płynnie przeskakuje i uzupełnia się wraz z
pojawianiem się kolejnych bohaterów, którzy odgrywają często zasadnicze role w
życiu poprzednich.
„Początek” to powieść o młodości i
dorastaniu. I to właśnie w tym kontekście należy odczytywać jej tytuł, który
oznacza koniec dzieciństwa w sytuacji z bezpośrednim zetknięciem się z wojną, co jednoznaczne jest z początkiem
przyspieszonego i niejako wymuszonego dojrzewania. Ten proces najpełniej
opisuje historia Henia Fichtelbauma, który osadzony w getcie, zostawia rodzinę
i sam z niego ucieka. Długa wędrówka, skrajna nędza i permanentny lęk, sprawiają, że
Henio przechodzi swoistą metamorfozę. Z kapryśnego i nieodpowiedzialnego młodzieńcza
zmienia się w świadomego mężczyznę, który dobrowolnie wraca do getta, by do
końca być przy swoich najbliższych… „Początek” to także powieść o martyrologii
żydowskiej, walce dobra ze złem, totalitaryzmie, tolerancji, o Polakach, Niemcach i Żydach,
przedstawianych nie jako przedstawicieli całych narodów, a jako indywidualne
jednostki. Bo Szczypiorski wielokrotnie podkreślał, że nie istnieją narody
kanalii, a kanalie w narodach...
Wszystkich ciekawych niestandardowego, ale
bardzo ludzkiego sposobu opisywania różnych zachowań w czasie wojny, zachęcam
do lektury „Początku”. Bo jak powiedział Piotr Kuncewicz: Przeciw
schematom, nacjonalizmom i okrucieństwu Szczypiorki napisał tę książkę
rzeczywiście bardzo piękną i bardzo mądrą…
„Początek”
Andrzej Szczypiorki, wyd. Sens
liczba
stron: 284
Moja ocena:
7/10
nieidentyczna
Jak dla mnie książka brzmi świetnie. Tematyka moja ulubiona, ale podjęta w niestandardowy sposób. Dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam jego "Autoportret z kobietą". Od tamtej pory mam ochotę na więcej...
OdpowiedzUsuńJak najbardziej jestem zainteresowana powyższą publikacją.
OdpowiedzUsuńJak sama wiesz tematyka wojenna jest mi bardzo bliska. Chętnie poznam ja oczami autora.
OdpowiedzUsuńNie lubię czytać książek związanych z tematyką wojenną, gdyż bardzo emocjonalnie biorę wszystko do siebie, dlatego wątpię, abym kiedyś skusiła się na powyższą pozycję. Chyba raczej nie.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie takie inne ujęcie tematów zachowań w czasie wojny, więc zapamiętam ten tytuł. Warto takie książki znać.
OdpowiedzUsuńMnie tematyka wojenna w książkach i filmach wykańcza... Jestem strasznie wrażliwą osobą i po prostu czytając takie książki i wiedząc, że to nie jest fikcja literacka, że to wszystko działo się naprawdę i znów może się zdarzyć, to po prostu cierpię...
OdpowiedzUsuńCoż, nie czuję się gotowa na powyższą pozycję. Ale jedno jest pewne, z pewnością ma w sobie to "coś".
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta pozycja. Bardzo podoba mi się trzeźwe spojrzenie na kwestie żydowską.
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno wartościowa, ale nie przeczytam raczej. Książki o wojnie mnie zasmucają, sprawiają, że mam dość.
OdpowiedzUsuńJeszcze muszę się zastanowić, bo nie do końca jestem przekonana ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNieszablonowemu, niestereotypowemu podejściu do tematu mówię tak. Zresztą bardzo chcę wrócić do literatury wojennej, obozowej i nawet coś w tym kierunku ostatnio działam. "Początek" mocno mnie intryguje.
OdpowiedzUsuń