24 lutego 2014

Pogodzić się z losem

„ - Czemu nazywasz mnie żółwiem?
-Bo tak długo węszysz, zanim wystawisz głowę. Bo każdy krok kosztuje tyle trudu. Nie wymagam, żebyś stał się zającem. Ja tylko proszę, wejrzyj w swoje serce (…) i pamiętaj, namiętności rządzą światem. (…) Weź Don Kichota. On nie siedzi w bujanym fotelu, lamentując, jaka nudna ta La Mancha. On wkłada miskę na głowę, dosiada wiernej szkapiny i wyrusza przed siebie, dokonywać wielkich czynów. (…) Spróbuj, Paul. Przekonaj się, na co cię stać.
- A wszystko po to, żebyś mnie opisała w książce.
- Po to żeby ktoś, gdzieś, być może opisał cię w książce. Chciał cię opisać. Żebyś w ogóle był wart opisania.*"

Los bywa nieubłagany. Potrafi w jednej chwili zmienić całe życie. Przewartościować je, zmodyfikować. Często dzieje się to mimo woli człowieka, jakby za jego plecami. Zmiany – zwłaszcza te negatywne – zwykle zaskakują, zawsze jest przecież nie pora na czyjąś śmierć, chorobę czy inne nieszczęście. 

Główny bohater „Człowieka powolnego” J. M. Coetzee wie o tym aż za dużo… Paul Rayment to emerytowany fotograf, samotnik z wyboru i charakteru, wiodący niezwykle harmonijne, uporządkowane, wręcz monotonne życie do czasu tragicznego wypadku, w którym traci nogę. Dotąd aktywny mężczyzna zostaje bezwolnie spowolniony, obdarty z godności. Ze starszego, ale samodzielnego(!) pana staje się staruszkiem, którym trzeba się zatroszczyć i którego często traktuje się jak zdziecinniałego durnia.

Tak było do czasu, aż Paul spotkał Marijanę – prywatną opiekunkę i pielęgniarkę, którą zgodził się zatrudnić do pomocy. Kobieta ta wnosi do życia bohatera powiew świeżości, rodzinnego ciepła, delikatności oraz seksapilu. Rozbudza dawno zastygłe i głęboko schowane uczucia. Otwiera nowe ścieżki i pozwala na całkiem nowe, odważne marzenia. O prawo do bycia u boki kaleki walczy jednak inna kobieta - niezwykle tajemnicza Elizabeth Costello, która Paul zna jedynie z krótki fragmentów jej powieści. Zjawia się ona w jego życiu zupełnie niepodziewanie, jakby wpraszając się. Mówi o przeznaczeniu, przeczuciu, intuicji. Co ciekawe, wie o bohaterze tak wiele, że on sam w pewnym momencie pyta, czy aby na pewno nie umarł…

Powieść Coetzee’go rozpoczyna się szybko i dramatycznie wypadkiem Raymenta, by potem spokojne i szczegółowo przejść do opisu jego położenia stanu emocjonalnego, przybliżyć jego własne rozterki oraz niektóre fakty z przeszłości. Mimo trudnego tematu, w książce znajdziemy niewiele wzmianek na temat bólu, jaki zapewne musiała odczuwać ofiara tak poważnego wypadku drogowego. O wiele więcej tu żalu, rozczarowania, czasem nawet złości oraz poczucia niesprawiedliwości. Autor – jak widać - skupił się na emocjonalnych zmaganiach bohatera, jego wewnętrznej próbie zaakcentowania i pogodzenia się z nową sytuacją, przez co jego powieść traci na realizmie.

„Człowiek powolny” to nie tylko opowieść o nowym życiu przypadkowego kaleki, którym w rzeczywistości może stać się każdy; to także książka o własnej tożsamości, godności, niedecydowaniu, samotności oraz ludzkich namiętnościach napędzających świat i nadających życiu sens lub chociaż sprawiających, że staje się ono choć trochę mniej bezsensowne…

Powieść została napisana niezwykle dopracowanym, obrazowym stylem skupionym na szczegółach i emocjach bohaterów. Nietypowa tematyka i ów język wykształciły swoistą atmosferę spokoju, nostalgii oraz „cichego optymizmu”. 

„Powolny człowiek” to spokojna, refleksyjna lektura, zmuszająca człowieka do zadumy i próby odpowiedzenia na klika niezwykle ważnych pytań. Jeśli jesteście więc ciekawi dalszych losów Raymenta, a przy tym nie obawiacie się trudnych pytań, sięgnijcie po tę powieść…


„Powolny człowiek” J. M. Coetzee, wyd. Znak
liczba stron:257
Moja ocena: 6,5/10

*cytat pochodzi z książki, s. 221-222
źródło zdjęcia: Znak

24 komentarze:

  1. Twoja recenzja trafia do mnie, lubię tak wartościowe książki. Koniecznie muszę ją gdzieś znaleźć i przeczytać. Powieść zmuszająca do refleksji, to coś co mi teraz potrzeba. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :)
      Autor jest znany, więc nie powinnaś mieć problemu ze znalezieniem tej książki w bibliotece.

      Usuń
  2. Nietypowa okładka. Muszę przyznać, że przykuwa uwagę. Co do jej tematyki mam nieco mieszane uczucia. Obecnie dopadła mnie grypa i wolę poczytać coś znacznie weselszego, dlatego refleksyjne lektury na razie muszą iść w odstawkę, ale jak coś się zmieni w tej kwestii to nie omieszkam poszukać „Powolnego człowieka”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście okładka przyciąga wzrok.Przyznam się, że również sięgając po tę powieść miałam mieszane uczucia. Nie do końca wiedziałam, co otrzymam.

      Ooo, to kuruj się kochana. Nie daj się chorobie! i... dużo, dużo czytaj :)

      Usuń
  3. Niedawno czytałem "Hańbę" tego autora i już z góry mówię, że na pewno poznam całą jego twórczość. Ma facet moc, potrafi pisać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się Twój entuzjazm. Ja nawet teraz mam nieco sprzeczne uczucia, ale chciałabym poznać coś jeszcze z twórczości Coetzeego - może właśnie "Hańbę" (słyszałam o niej troszkę).

      Usuń
    2. "Hańba" to jedna z jego najsłynniejszych powieści, w sumie dlatego właśnie od niej zacząłem. Świetna rzecz, momentami ciężkawa, ale czyta się znakomicie.

      Usuń
  4. Fabuła oraz skupienie się autora na emocjach bohaterów - jak najbardziej będę chciała poznać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To chyba nie jest odpowiedni czas (w moim przypadku) na tego typu książki. Z drugiej strony - warto byłoby poznać twórczość tego pisarza, dobrej literatury nigdy za wiele;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto poznać - tym bardziej, że jest to noblista z 2003 roku. Ale Ty już sama wiesz najlepiej, jaka książka jest dla Ciebie odpowiednia w konkretnym czasie...

      Usuń
  6. Na refleksje ostatnio nie mam ochoty, ale jak coś - to rozejrzę sie za podobną ksiażką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja zazwyczaj robię sobie przeplatankę - raz powieść mocno refleksyjna, raz coś "lżejszego".

      Usuń
  7. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, więc muszę nadrobić zaległości. Ciekawi mnie ten "cichy optymizm".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i Tobie uda się go dostrzec :)

      Usuń
  8. Póki co, raczej nie dla mnie - teraz potrzebuje energetycznych książek :) Ale nie mówię, że to oznacza nigdy :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po pierwsze, nie siedzę w tej tematyce, a po drugie nawet mnie książka nie zaciekawiła - nie przeczytam. :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyglada na warta przeczytania książkę. Zainteresowałaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. Jak będziesz mogła - sięgnij.

      Usuń
  12. Możliwe, że przeczytam. Niektóre powieści tego autora bardzo mi się podobały, a tej jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...