Miłość to uczucie piękne i wzniosłe, nadające
życiu sensu i barw. Tak przynajmniej zwykło się sądzić. Czasami jednak miłość
może mieć destrukcyjne skutki. Może zniewalać, więzić, rujnować. Pamięć o niej
i niemożność wyrwania się z jej więzów potrafi znacząco utrudnić normalne
funkcjonowanie…
Marta Grzebuła w swojej książce pt. „Oszukana”
podejmuje właśnie temat trwałości tego uczucia oraz jego wpływu na życie. Główna
bohaterka Iwona nigdy nie była rozpieszczana przez los - jej surowa i
apodyktyczna matka skutecznie odbierała jej wiarę w siebie i swoje możliwości,
czyniąc z niej lalkę, którą – dla jej własnego dobra – trzeba kierować.
Swoistym wynagrodzeniem tych trudnych lat oziębłości i obojętności w rodzinnym
domu, był dla Iwony – Marcin. Chłopak czuły, wrażliwy, przystojny, a przede
wszystkim szaleńczo w niej zakochany… To miała być miłość od pierwszego wejrzenia
po grób. Miało być wielkie szczęście. Potem ślub, wesele i dzieci. Normalna
kolej rzeczy – uświęcona jednak siłą prawdziwej miłości. Niestety, czyjeś
knowania nie dopuściły to tego… Dlaczego ktoś nie pozwolił na rozwój tego
uczucia? Kto i w jaki sposób poróżnił zakochanych? A może nie wszystko jeszcze
stracone? Może - po latach - da się naprawić to, co ktoś w swym egoizmie i zazdrości zespół?
„Oszukana” to powieść spisana w formie
intymnego pamiętnika szaleńczo zakochanej – nawet mimo upływu wielu lat – kobiety.
Ów pamiętnik pełen osobistych zapisków, emocji, rozmyślań i marzeń, w którym
nie brakuje bólu i rozpaczy, i w którym pragnienie spełnienia w miłości miesza
się z krzywdzącą rzeczywistością, jest niejako próbą zmierzenia się z losem,
rozliczenia się z nim i pogodzenia(?). Miłość, której doświadczyła Iwona, jednoznacznie
zdefiniowała jej poglądy oraz oczekiwania wobec życia. Sprawiła, że kobieta nie
potrafi już normalnie funkcjonować. Przeświadczona o własnej krzywdzie, zatapia
się w rozpaczy i żalu, jednocześnie prowadząc siebie na skraj depresji. Jej
zachowanie, częste wybuchy płaczu, ciągłe rozdrapywanie starych ran,
zagrzebywanie się w szczęśliwej przeszłości, przy jednoczesnym zatracaniu własnej
teraźniejszości i przyszłości irytowały mnie. Owszem, rozumiem powody takiego postępowania
– straciła miłość swojego życia. Ale na Boga, to było lata temu! Tyle się
zmieniło w jej życiu. Tyle się wydarzyło. Przecież żyjąc przeszłością, niczego się
nie osiągnie. Iwona to mała, czasami rozhisteryzowana, dziewczynka w skórze i z
bagażem doświadczeń dorosłej kobiety…
Styl autorki jest prosty i zrozumiały, choć
czasami – zwłaszcza przy rozmyślaniach na temat uczucia łączącego Iwonę i Marcina
– trąca on nieco poetyckością. Określenia i porównania stają się bardziej wyszukane,
barwne. Nie przeszkadza to jednak w odbiorze tekstu. Jedyne, czego mogę się
czepić (inaczej nie byłabym sobą :)) to fakt, że niektóre wypowiedzi bohaterów
są mało realistyczne, niewspółmierne do ich wieku – wydają się przez to
sztuczne i wymuszone.
Powieść o sile prawdziwej, ale niespełnionej miłości.
O kobiecie, która nie potrafi zapomnieć oraz o życiu, które nie rozpieszcza.
Polecam tym, którzy nie boją się smutnych historii…
„Oszukana”
Marty Grzebuły, wyd. e-bookowo.pl
Liczba
stron: 161Moja ocena: 6,5/10
Za możliwość przeczytania
książki dziękuję autorce!
Właśnie czytam e-booka tej pozycji. bardzo interesująca recenzja :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję - czekam na Twoją opinię :)
UsuńZapowiada się ciekawie. Trochę dziwnie, ale ciekawie ^^ Gdy tylko się gdzieś na nią natknę, na pewno przeczytam. Widzę, że nie tylko ja czepiam się nienaturalnych wypowiedzi i zbyt wyszukanych metafor. Bardzo spodobała mi się Twoja recenzja, zwłaszcza początek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Dziękuję za miłe słowa. Owszem, czepiam się takich rzeczy, bo one potrafią zirytować.
UsuńPozdrawiam również.
Brzmi całkiem ciekawie, ale chyba jednak sobie na razie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy - nic na siłę!
UsuńNie znam twórczości autorki, ale ta poetyckość bardzo mi do jej osoby pasuje.
OdpowiedzUsuńPo wywiadzie, który opublikowała Cyrysia. wydaje mi się, że poetyckość to rzeczywiści coś wypisanego w tę autorkę.
UsuńWystawiłyśmy taką samą ocenę. ;)
OdpowiedzUsuńOo. Faktycznie. Choć ja książkę przeczytałam wcześniej. Musiałam się nieco uspokoić, ochłonąć - nie pisałam recenzji na świeżo, godzinkę czy nawet dzień po przeczytaniu. Postawa głównej bohaterki, jak przyznaje w recenzji, mnie irytowała, ale dzięki temu, że odczekałam nieco czasu, mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie i wystawić taką recenzję...
Usuń*...wystawić taką ocenę.
UsuńOj przybiło by mnie ... wolę happy end
OdpowiedzUsuńCzasami jednak happy end wygląda zbyt sztucznie, jest wymuszony, mało realistyczny. Tu zakończenie jest naprawdę dobre...
UsuńJestem już po lekturze tej książki, więc moja recenzja niebawem. Zdradzę tylko, że mnie się wyjątkowo bardzo podobało.
OdpowiedzUsuńW takim razie Cyrysiu czekam na Twoją opinię - przeczytam ją z przyjemnością.
UsuńTa historia wywołała we mnie wiele emocji. Polecam.
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję i w sumie dzięki niej najpierw sięgnęłam po "Oszukaną".
UsuńHmm, opinie na temat tej książki są podzielone. Boję się tej nienaturalności i sztuczności. No i nie wiem...
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nic na siłę, Basiu.
UsuńSama nie wiem, jestem strasznie wrażliwa na sztuczność w książkach, ale myślę, że dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńSzansę dać zawsze warto... :)
UsuńZapowiada się ciekawie. Ja jednak się wstrzymam-chyba nie do końca moje klimaty. Jednak, może kiedyś ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJak nie Twoje klimaty, to nie ma co się męczyć. Czytanie ma być przede wszystkim przyjemnością :)
Usuńhmm.. może się skuszę. Zobaczymy. Jak trafi w moje ręce to przeczytam
OdpowiedzUsuńFabuła wydała mi się na początku ciekawa, ale to zachowanie głównej bohaterki jakoś ostudziło mój zapał :)
OdpowiedzUsuńOwszem, bo jej zachowanie jest dla mnie nie do końca zrozumiałe. Rozumiem rozpaczać po stracie miłości. To wielki cios. Tym bardziej, jeśli wiadomo, dlaczego ta miłość się rozpadła. Ale rozpaczać kilkadziesiąt lat? To już do mnie nie przemawia.
UsuńBardzo, bardzo chcę przeczytać tę książkę. jestem w trakcie poszukiwań :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się uda i że ważenia będą pozytywne.
UsuńMam tak wielką ochotę na tę powieść, że ledwie mogę wytrzymać! :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Do mnie "Oszukana" trafiła w sumie przez przypadek.
UsuńMam więc nadzieję, że szybko uda Ci się zaspokoić swój literacki głód :)