„Kołowrotek. Ziarenka. Woda.
Kołowrotek. Ziarenka. Woda.
CZY NIE MA NIC PONAD TO?!”*
Czym zajmują
się zwierzęta w wolnym czasie? Kiedy ich nie czochramy, głaskamy, przytulamy,
tarmosimy? Co robią, gdy mogłoby się wydawać, że nic nie robią? Może jeszcze
nie wiecie, że Wasz pupil pisze swój własny dziennik… :) Zupełnie jak Edward,
bohater książki napisanej przez rodzeństwo Elia – Miriam i Ezrę.
Pewnie
zastanawiacie się, czy wszystko ze mną w porządku, wszak piszę o pamiętnikach
gryzoni, intymnych zapiskach dotyczących, można by śmiało rzecz, ich monotonnego
życia. No bo cóż może robić taki chomik? Jeść, pić, spać i biegać w kołowrotku.
Nic więcej. Nic nadto. Nic bardziej mylnego!
Ta niezwykle
króciutka książeczka pokazuje gryzonia z zupełnie innej perspektywy – jako filozofa
i myśliciela. Istotę zdolną do marzenia, buntującą się przeciw zastanej
rzeczywistości, czującą, potrzebująca towarzysza życia. W swojej prostocie i nieskomplikowaniu
jest piękna, bo prawdziwa. Edward jest dla mnie uosobieniem człowieka
zniewolonego przez zastane konwenanse, zasady i normy społeczne, który podobnie
jak on, próbuje się sprzeciwiać, walczyć o własną niezależność, często ponosząc
jednak porażki. Swoim chomiczym zachowaniem odsłania on naturę duszy istoty pogrążonej
w monotonii dnia codziennego, w jego banalności i przewidywalności.
Język tej
opowiastki jest przystępny i komunikatywny. Edward kolejne opisywane czynności wzbogaca
o własne przemyślenia. Przemyślenia, które pozostają wciąż aktualne - wobec
wszystkich, nie tylko gryzoni mieszkających w klatach - które niosą ze sobą ogromny ładunek ogólnej, życiowej
prawdy. W tej książce podobało mi się szczególnie to, że obok pojawiających się
zdań- sentencji, występowały takie, od których zaczynałam śmiać się w głos.
Na uwagę, zasługuje
również oprawa graficzna. Książka jest bowiem opatrzona licznymi ilustracjami,
które w zasadzie przypominają czarno – białe szkice. Niemniej jednak ta
minimalistyczna konwencja świetnie współgra z krótkimi zapiskami i celnymi
uwagami chomika.
Jeśli więc chcecie
spojrzeć na świat oczyma przesympatycznego chomika Edwarda, jeśli jesteście na
tyle odważni, by wraz z nim, choć na chwilę, zamieszkać w klatce i z bliska przypatrywać
się toczącemu się tam życiu, to sięgnijcie koniecznie po tę książeczkę. Nie
zabierze Wam wiele czasu, a na pewno wiele uzmysłowi.
„Dziennik
Edwarda Chomika” Miriam i Ezra Elia, wyd Feeria
liczba
stron: 95
Moja
ocena:7/10
* cytat pochodzi z książki, s. 29
Ja tam bym sie dowiedziała co ten chomik myśli (miałam kiedyś chomika)... i co myśli moj pies też bym sie chciała dowiedziec
OdpowiedzUsuńJa miałam świnkę morską i gdy czytałam momentami widziałam znaczące podobieństwa :)
UsuńZachęcam do zajrzenia do tej książeczki.
Z chomikami nigdy nie miałam do czynienia, ale mam jamniczkę, która może nie pisze swojego dziennika, ale za to pięknie śpiewa i chętnie czyta ze mną książki;D A ta powiastka z pewnością jest piękna i przeczytałabym ją choćby tylko ze względu na postać chomika:)
OdpowiedzUsuńSuper! Fajnie, że Cię zainteresowałam. To naprawdę lekka, niezobowiązująca i ciekawa lektura :)
UsuńChomiki- fajne zwierzątka, ale co do samej książki to jednak nie czuje się zainteresowana jej tematyką, dlatego wątpię abym skorzystała z twojego polecenia. Mam nadzieję, że się nie obrazisz, lecz po prostu wolę obecnie nieco doroślejszą literaturę.
OdpowiedzUsuńA na co ja bym się miała obrażać? Każdy ma inne zainteresowania i inny gust. I to dobrze :) Mnie zaciekawił w tym względzie opis i sam pomysł fabularny, poza tym potrzebowałam takiej lekkiej lektury - naprawdę musiałam odreagować. Co do doroślejszych książek to tak jak pisałam - ta nie jest pozbawiona podobnych treści, jedynie ich przedstawianie jest nieco bardziej zabawne i nietuzinkowe, bo z punktu widzenia chomika :)
UsuńPozdrawiam!
Wszelkie książeczki, gdzie pojawia się jakiekolwiek zwierzątko są dla mnie :) Co prawda nigdy nie miałam z chomikiem do czynienia...u mnie w domku zwykle pojawiały się psy i koty, ale dowiedzieć się, co taki chomik myśli - bezcenne :D
OdpowiedzUsuńOj tak. A przy tym jakie zabawne i refleksyjne zarazem. W takim razie sądzę, że powinnaś zajrzeć do dziennika Edwarda :)
UsuńSpojrzeć na życie oczami chomika? To byłoby całkiem ciekawe doświadczenie. Chyba się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJest ciekawie i tak niebanalnie. Polecam.
UsuńPierwsze słyszę, ale już wiem, dla kogo byłaby idealnym prezentem ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pomóc :) Mam nadzieję, że się spodoba.
UsuńOd maleńkiego miałam chomiki, nawet trzy lata temu kupiłam sobie...ale pożył chwilkę (nie wiem, nie z mojej winy). Ja osobiście zrezygnowałabym z tej lektury, ale kuzynce mogę polecić.
OdpowiedzUsuńOj, szkoda. Ja miałam jedynie świnkę morską i żyła 9 lat.
UsuńTo poleć - może się spodoba.
Tym razem nie poczułam chemii...Książka zupełnie do mnie nie przemawia...
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nic na siłę...
UsuńChętnie zapoznam się z tą książka :)
OdpowiedzUsuńSuper. Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu.
UsuńSłyszałam już o tej książce. Ciekawa publikacja :)
OdpowiedzUsuńOj, tak. Potwierdzam.
UsuńOoo, ciekawy pomysł na książkę. Jak wpadnie w ręce, to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńPomysł, rzeczywiście ciekawy.
OdpowiedzUsuńmoże więc, z tej ciekawości, kiedyś przeczytam :)
Mnie on naprawdę zaskoczył!
UsuńLiczę na to, że kiedyś sięgniesz :)
Jeśli ciekawa i niebanalna to mnie więcej zachęcać nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńCieszę więc bardzo! I liczę, że kiedyś podzielisz się swoimi wrażeniami.
UsuńJak książeczka trafi w moje ręce, to chętnie przeczytam, bo zapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńI tak rzeczywiście jest :)
Usuń