Zaczęło się niewinnie. Nic nie wskazywało na
to, że to może być coś niezwykłego… Zresztą, co można wywnioskować po pierwszym
spojrzeniu? Mogłam stwierdzić jedynie, że prezentuje się dobrze, że ma w sobie
to "coś", że przykuwa uwagę. By dowiedzieć się więcej, musiałam zadziałać. Co
prawda z lekką obawą, ale i wewnętrznym uporem postanowiłam… przeczytać książkę
Ewy Seno, „Tatuaż z lilią”. Jej niby niepozorna okładka przyciąga wzrok swoim
magicznym, kolorowym tłem, które stwarza wrażenie iluzji i trójwymiaru.
Autorka proponuje nam przeżycie – jak się
dalej okazuje - niezapomnianej przygody
z Niną. Zwyczajną dziewczyną, której monotonna codzienność i owa „zwyczajność”
kończy się wraz z osiemnastymi urodzinami. To wtedy jej świat, dający poczucie
bezpieczeństwa i stabilizacji, rozpada się na kawałki. Zawodzi ukochany chłopak
oraz najlepsza przyjaciółka, których Nina zastaje razem w intymnej sytuacji…
Zawodzi ojciec, który wykrzykuje jej w twarz, że żałuje, iż kiedykolwiek
zdecydował się na dziecko… Jakby tego było mało, niedługo po tym ginie on w
wypadku samochodowym.
Po dawnej, szczęśliwej Ninie nie pozostało
już śladu. Teraz jest opuszczona i zagubiona dziewczyna, niewiedząca, co ze sobą
począć. I właśnie ta niewiedza, niepewność jutra, osamotnienie oraz nagły impuls
powodują, że decyduje się ona na… tatuaż. Ale nie jest to jej kolejny wymysł,
kaprys, sposób na odreagowanie stresu – to coś, co na zawsze odmieni jej życie(!),
o czym przekona się już niedługo.
By otrząsnąć się z traumatycznych wydarzeń i
zacząć żyć na nowo, Nina wyjeżdża do ciotki, do Stanów. Tam poznaje nieziemsko przystojnego
Alexa, nauczyciela literatury, Christiana – intelektualistę i dżentelmena oraz
Nicka – aroganckiego i cynicznego członka szkolnej drużyny. Wszyscy oni wydają
się być szczerze zainteresowani dziewczyną i wszyscy skrywają jakieś sekrety. To nie pomaga Ninie… Ona szuka wsparcia i
zrozumienia, ale czy dobrze wybierze? Co naprawdę skrywają mężczyźni? Jaką
zaskakującą prawdę o Ninie? Jakie mają względem niej zamiary? I co z tym wszystkim
ma wspólnego jej tatuaż?
Ewa Seno stworzyła niebanalną historię, w
której fantastyka przenika w realne wydarzenia, miesza się z nimi i zespala. Stworzyła
historię, w której pierwszą rolę grają uczucia. Miłość, erotyzm, zmysłowość –
tego na pewno nie zabraknie w jej książce. Te emocje i ich konsekwencje mają
ogromny wpływ na postawy, zachowania, ale i dalsze wydarzenia w życiu każdego z
bohaterów.
Watka, dramatyczna akcja, którą czytelnik
śledzi w napięciu i oczekiwaniu na to, co jeszcze się wydarzy doskonale
współgra z żywymi, wiarygodnymi i dobrze zaplanowanymi dialogami. Zresztą, cała
powieść napisana jest przejrzystym, komunikatywnym i obrazowym stylem.
Wszystkie wydarzenia przedstawione są z perspektywy Niny, dzięki czemu możemy lepiej wniknąć w jej psychikę, poznać wszelkie rozterki i dylematy, ale także znaleźć się w centrum wydarzeń, stać się ich bezpośrednim obserwatorem. Ponadto, co warto zaznaczyć, postać głównej bohaterki jest szczegółowo dopracowana. Nie da się jej nie lubić. Z łatwością przekonałam się do jej sposobu bycia – nieco niepokornego, buntowniczego, ale i marzycielskiego. Urzekła mnie swoją wewnętrzną siłą i uporem, swoim dążeniem do szczęścia, poszukiwaniem go we wszystkim i wszystkich. Oczywiście, nieraz ta jeszcze dziecięca naiwność stanie się dla niej źródłem problemów, ale Nina ma swoich obrońców, którzy są dla niej gotowi do wszelkich poświęceń. Musi jednak przekonać się, kto w tej „grze” jest dobry, a kto zły…
Tym, którzy pragną się dowiedzieć o, co chodzi z tym tatuażem, którzy marzą o przygodach i wielkich uczuciach, a także tym, którzy po prostu liczą na świetną rozrywkę, polecam „Tatuaż z lilią”. Ta nietuzinkowa, frapująca opowieść wciągnie Was bez opamiętania, zawładnie Wami do tego stopni, że kończąc ostatnią stronę, poczujecie żal i złość, że to już koniec. I to teraz, kiedy macie ochotę na więcej… Ale nie przejmujcie się za bardzo - "Tatuaż z lilią" otwiera bowiem serię "Antilia", więc możemy się spodziewać (mam nadzieję, że za niedługo) kolejnych tomów!
„Tatuaż z
lilią” Ewa Seno, wyd. Feeria
liczba
stron: 283
Moja ocena:
8,5/10
Za możliwość przeczytania "Tatuażu z lilią" dziękuję Wydawnictwu Feeria!
Choć fabuła całkiem ciekawa, to jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nic na siłę...
UsuńKurcze, ogromnie kusi mnie ta książka i chyba się na nią zdecyduje. Sama jestem zła na siebie za tę uległość, bowiem mam już tak dużo innych pozycji do przeczytania, że nie wiem, za co się zabrać. Ale nie potrafię przestać myśleć o „Tatuażu z lilią”, dlatego chyba jednak ulegnę twojej pochlebnej rekomendacji i sięgnę po ową pozycje.
OdpowiedzUsuńOj, powinnaś się tylko cieszyć, że tak wiele masz do przeczytania, i że ten stosik ciągle rośnie. Pomyśl, co by było, gdybyś pewnego dnia stwierdziła, że już żadna książka nie może Cię zainteresować...
UsuńZachęcam Cię do poznania "Tatuażu z lilią" - to niezwykle ciekawa opowieść naszej rodzimej autorki. A jak wiem i paranormal romance lubisz, i powieści polskich współczesnych autorów.Nie masz się więc nad czym zastanawiać :)))
Twoja recenzja mówi wszystko i nic! :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać!
I tak powinno być. Miałam Cię zaintrygować, a nie opowiedzieć fabułę.
UsuńMyślę, że mi się udało :)
Ciekawi mnie bardzo zagadka tego tatuażu. Podoba mi się poza tym połączenie fantastyki z realizmem.
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz sięgnąć po tę książkę.
UsuńMuszę zagłębić się w tę historię
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńKsiążki z takimi okładkami jakoś nigdy do mnie nie przemawiały - choć wiem, że nie należy oceniać ich po okładkach, jednak jak wiadomo - one też na nas w jakimś stopniu oddziałują. Historia zapowiada się ciekawie, tylko ten oklepany motyw ze zmianami w dniu 18 urodzin, bądź ogólnie urodzin... tak czy siak, może sięgnę po książeczkę. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńO tak, okładka naprawdę potrafi zadziałać na czytelnika :)
UsuńDla mnie ten motyw był swoistym novum, bo dotąd od fantastyki stroniłam i nigdy z podobnym się nie spotkałam.
Ja również pozdrawiam :)
Bajeczna okładka. A sama fabułą też nieźle kusi, więc może i sama zabiorę się do polowania na nią :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńZachęcam. Naprawdę warto wyruszyć na łowy :D
Czekałam na jakąś recenzję tej książki :) Zaintrygowała ale chciałam się przekonać czy rzeczywiście moja intuicja jeszcze mnie nie zawodzi :)
OdpowiedzUsuńNo coś ty, nigdy nie wątp w babską, a tym bardziej, własną intuicję!
UsuńPlanowałam zrobić sobie tatuaż, ale teraz to się zastanowię. :P
OdpowiedzUsuńNo, tez bym tak zrobiła :D
UsuńKusisz tą książka ;)) Ale i tak mam mieszane uczucia, bo nie lubię paranormal romance ;))
OdpowiedzUsuń:) Rozumiem. Może jednak warto spróbować? A nuż ci się spodoba....
UsuńMam ją w planach od dłuższego czasu, i chyba w końcu się skuszę! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZachęcam i także pozdrawiam :)
UsuńNie słyszałam, ale chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńJak napisałaś w jednym z komentarzy powyżej - nic na siłę. I do tego zamierzam się zastosować, ponieważ ta książka w ogóle mnie nie ciekawi;)
OdpowiedzUsuńRozumiem i zmuszać nie będę :)
UsuńZ chęcią zapoznam się z tą książką ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam :) Myślę, że warto!
UsuńSama raczej nie sięgnę, ale myślę, że mojej siostrze na seria może się spodobać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo jej poleć. Jeśli gustuje w tej tematyce, może się konać, że to dobry wybór.
UsuńPozdrawiam także :)
Tak bardzo podobają mi się tatuaże, tak bardzo chciałabym takie mieć, ale niestety bardzo boję się bólu ;/ Tylko to mnie powstrzymuje od pójścia do studia tattoo ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, decydując się na tatuaż trzeba brać pod uwagę ból. Jednak muszę powiedzieć, że mój pierwszy tatuaż bardzo nie polał ;) Bardzo dobrze to wspominam :)
OdpowiedzUsuńW młodych latach zrobiłam sobie bardzo słaby tatuaż i w końcu zdecydowałam się na dokładne usuwanie tatuażu w Szczecinie, gdyż do tego miasta było mi najbliżej. Profesjonalnie usunięto niechciany tatuaż. Nie było łatwo, ale było warto.
OdpowiedzUsuń