Wszędzie
można znaleźć interesujący materiał na opowiadanie czy powieść. Wystarczy tylko
bacznie się rozglądać, bo inspiracje mogą tkwić w szczegółach. Najciekawsze są
jednak historie prawdziwe, pisane przez życie. Warto więc wsłuchiwać się w to,
co mówią inni… O tym przekonał się Leszek Szymowski - polski dziennikarz
śledczy i fotograf, który podczas „rozmów” z jednym z członków gangu
mokotowskiego w warszawskim zakładzie karnym, przez przypadek poznał – jak się
miało okazać przyszłego bohatera jego książki – Kamila. Jak sam przyznaje: „nie
wyglądał on na człowieka, który przez kilka lat potrafi żyć z oszukiwania i
wyłudzania”.* Niemniej jednak, po kilku kolejnych rozmowach i weryfikacji jego
opowieści Szymowski stwierdził, że zadziwiająca historia życia tego więźnia
warta jest opisania…
Działał zawsze
tak samo. Starannie wybierał swoje ofiary. Ona miała być po trzydziestce, ładna
i zadbana, bogata, najlepiej z własnym biznesem lub zajmująca wysokie
stanowisko, z dzieckiem lub bez – to nie robiło różnicy. Najważniejsze, by była
złakniona miłości! Najlepsze były takie, które początkowo poświęcając się
karierze, po latach życia w pojedynkę zauważają, że czas płynie, lat nie ubywa,
zegar biologiczny tyka, a zarobione pieniądze nie mogą ich ogrzać… Takie
panicznie poszukiwały mężczyzny i były ze wszystkich najlepsze. Bo gdy pojawiał
się on – traciły głowę, zachowywały się jak idiotki, ślepo podporządkowując się
temu, co mówił. Ale skąd miały wiedzieć, że on ma złe intencje? Był przecież
miły, szarmancki, delikatny, romantyczny i tak pięknie mówił o ich wspólnej
przyszłości…
Kamila
poznajemy jeszcze zanim stał się „zawodowym łamaczem serc”. Zastajemy go jako
dobrego, ale mało pracowitego chłopaka, który szczerze próbował ułożyć sobie
życie u boku ukochanej kobiety. Życie i jego koleje nie pozwoliły mu na to, ba,
strąciły go nawet na samo dno. To niesprawiedliwy los, ale i jego duma, pycha, upór
oraz pragnienie wygody sprawiły, że stał się oszustem matrymonialnym.
Książka
napisana jest prostym, zrozumiałym językiem, niekiedy trącającym nawet
kolokwializmami, które lepiej oddają charakter głównego bohatera. Zresztą, jest
ona napisana w narracji pierwszoosobowej i przybiera formę intymnej, szczerej
spowiedzi tytułowego oszusta opowiadającego o swoich kolejnych zdobyczach,
metodach uwodzenia, przekrętach finansowych i świństwach, jakie wyrządzał
ufającym mu kobietom (dzięki którym, nawiasem mówiąc, dorobił się fortuny!).
Jak to się
więc stało, że ten szalenie bogaty uwodziciel trafił do więzienia? Jaki był
koniec jego miłosnych przygód? Tego nie dowiecie się ode mnie, musicie sięgnąć
po książkę. Polecam ją wszystkim tym, których ciekawi proces przekształcania
się prostego cwaniaczka w zawodowego oszusta matrymonialnego, tym którzy cenią
prawdziwe historie – nawet te bulwersujące. Polecam mężczyznom, by przekonali
się jak marnie może się skończyć taki pomysł „na biznes” oraz kobietom w ramach
ostrzeżenia i przestrogi.
„Oszust
matrymonialny” Leszek Szymowski, wyd. BOLLINARI Publishing
House
liczb stron: 240
*cytat
pochodzi z książki, s. 6.
Boję się sięgać po tę książkę więc sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńW nawiązaniu do komentarza powyżej: czego tu się bać? Owszem, można ubolewać nad tym, że opisana historia zdarzyła się naprawdę - bo chociaż dobrze przeczytać książkę o podobnej tematyce, już gorzej robić to ze świadomością, że jej bohaterowie są realni... Ale nie nazwałabym tego strachem (chyba, że użytkownik Radosław boi się zupełnie czego innego;)
OdpowiedzUsuńCóż, zgadzam się z Beatą. Ale oczywiście do niczego nie zmuszam.
UsuńPrzeczytam na pewno, bo książka dziś do mnie dotarła;)
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na Twoją opinie :)
UsuńChętnie bym ją przeczytała :))
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZainteresowałaś mnie. Zapiszę sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo. Mam nadzieję, że kiedyś sięgniesz.
UsuńTematyka ogromnie mnie intryguje, dlatego ogromnie boleje nad tym, że przesyłka z tą książką do mnie zaginęła :(
OdpowiedzUsuńOj, przykro mi bardzo, ale może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja :)
UsuńZawsze ciekawił mnie fenomen oszustów matrymonialnych. Często słyszy się o takich historiach. Ciekawa książka, do której z pewnością warto zajrzeć.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, słyszy się o tym dość często. I to jest przykre, że kolejne kobiety dają sobą tak manipulować. Z drugiej strony może winę za to wszystko ponosi też świat, w którym żyjemy, ten ciągły pospiech, gonitwa za pieniądzem, wyścig szczurów. To usypia potrzebę miłości i bliskości, gdy ona budzi się ponowie - często po latach - panicznie poszukuje się kogoś bliskiego. Upływający czas oraz naciski ze strony społeczeństwa dodatkowo stresują oraz naciskają na szybkie znalezienie sobie partnera.
UsuńNie jest to książka dla mnie, nie moja tematyka, aczkolwiek opis brzmi całkiem intrygująco, ale mimo to, raczej nie sięgnę po nią. ;)
OdpowiedzUsuńshelf-of-books.blogspot.com
Rozumiem. Jak wiadomo - nic na siłę.
Usuńu mnie leży na półce, ale sama tematyka nie powala mnie, podejrzewam, że jednym się podoba innym nie...wszystko zależy od podejścia;)
OdpowiedzUsuńOczywiście. Są różni ludzie i różne gusta. Mnie historia zaciekawiła, ale Tobie nie musi się już podobać. I to jest całkiem fajne. Bo pomyśl, jak nudno by było, gdyby wszystkim podobało się to samo...
UsuńNo to mnie szczerze zainteresowałaś:) Nigdy nie czytałam książki, która przedstawiałaby w świetle dziennym łamacza serc- oszusta.
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :) Cóż, więc sięgnij po tę książkę - zawsze musi być ten pierwszy raz.
UsuńKsiążka brzmi naprawdę interesująco, szczególnie, że oparta na faktach i pisana przez dziennikarza śledczego - jednak ta okładka jest paskudna, jak jakiś najgorszy harlequin D:
OdpowiedzUsuńI taka rzeczywiście jest. Co do okładki - rzeczywiście najlepsza nie jest, ale liczy się treść!
UsuńŚwietnie czyta się książki oparte na faktach dlatego szczerze jestem zainteresowana tą książką :)
OdpowiedzUsuńOj, tak. Święta prawda. Polecam Ci tę książkę.
UsuńCiekawie się zapowiada :) Poszukam tej książki ;)
OdpowiedzUsuńI ciekawie jest. Naprawdę. Polecam :)
UsuńFajnie, że napisałaś o książce. Sama ją mam i nie wiedziałam czego się spodziewać. Teraz już wiem :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej troszeczkę. Ciekawe, czy odbierzesz ją podobnie?
UsuńCzeka u mnie na półce, ale przyznam że nie miałam na nią wielkiej ochoty, aż do Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńFajnie jest czytać, że Twoja recenzja sprawiła, że kogoś się zainteresowało daną książka. To niezwykle motywujące :)
UsuńPorusza bardzo ważny temat, który zdarza się często wokół nas, ale nikt nie zwraca na to uwagi, sama słyszałam takie historie, które wydarzyły się naprawdę. chętnie zajrzę do powyższej książki.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście temat aktualny i, mimo wszystko, powszechny. Warto go nagłaśniać, bo tą kobietą może się okazać każda z nas... Niestety.
UsuńTrochę nie moje klimaty, ale skoro mam, to któregoś dnia na pewno przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Cóż, może się jednak wciągniesz w historię Kamila...
UsuńTego autora znam z trochę innej strony to znaczy z książek o katastrofie smoleńskiej, które miałam okazję poznać ze względu na temat pracy magisterskiej i nie ukrywam, że jakiś taki dystans się we mnie zrodził do tego autora. Ale nie twierdzę, że książka o której piszesz nie może być dobra - mnie jednak do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie, czytałam o tych książkach - ale ich samych już nie.
UsuńRozumiem Cię. Gdy raz się na danym autorze zawiodę, choćby nie wiem jak pochlebne i zasłużone były recenzje jego innych książek, musi minąć wiele czasu nim dam mu kolejną szansę, choć może się to wcale nie zdarzyć.
Dlatego też nie wykluczam, że na pewno po powyższy tytuł nie sięgnę, ale też raczej w tej chwili nie przewiduje żebym się za niego zabrała :)
UsuńDo mnie niestety nie dotarła, a zainteresowałaś mnie tą książką. Szkoda wielka, że nie będę miała okazji jej przeczytać :((
OdpowiedzUsuńDo Ciebie też nie?
UsuńJej, coś im ta akcja nie wyszła, skoro tyle osób się skarży na brak przesyłki... To przykre.
Lektura trafiła na moją półkę, ale dopiero Twoja recenzja przeważyła o jej losie
OdpowiedzUsuńCieszę się. Mam nadzieję, że podzielisz moje zdanie.
UsuńRaczej nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Rozumiem i pozdrawiam także :)
UsuńA ja - jeśli tylko trafiłabym gdzieś na tę książkę, to z wielką chęcią chciałabym ją przeczytać, ponieważ lubię czytać historie oparte na autentycznych zdarzeniach.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja :)
UsuńKompletnie mnie nie interesuje....nie ten temat.
OdpowiedzUsuńA o książce już słyszałam ;)
Okey, okey. Nic na siłę :)
UsuńKsiążka mogłaby mnie zainteresować, ale strasznie nie podoba mi się okładka i tytuł.. Zbyt banalne. :D
OdpowiedzUsuńKsiążka mogłaby mnie zainteresować. Jednak nie podoba mi się okładka i tytuł. Są strasznie banalne. :D
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście mogłaby być inna, a tytuł wg mnie jest okey.
UsuńMam tę książkę od redakcji Fanbooka. Jakoś nie zamierzałam jej czytać - okładka badziewna szczerze mówiąc, opis też niekoniecznie mnie zachęcił. Ale po Twoim tekście widzę, że to może być całkiem niezła książka. Także dam jej szansę w wakacje. :)
OdpowiedzUsuńOpis w zasadzie nic nie mówi... Lepiej przeczytać trzystronicową przedmowę autora.
UsuńSkoro już ją masz w domu, to przeczytaj w wolnej chwili - może akurat Ci się spodoba.
A to bym sobie przeczytała :)
OdpowiedzUsuńA to serdecznie zachęcam :)
UsuńOdłożyłam tę książkę na półkę i w sumie nie zamierzałam do niej zaglądać. Ale trochę podsyciłaś moją ciekawość swoją recenzją.. :)
OdpowiedzUsuń