RECENZJA
PRZEDPREMIEROWA
Pieniądze
szczęścia nie dają. Przynajmniej tak głosi stara maksyma… Na pewno jednak
pomagają w jego osiągnięciu. Bo gdy ma się pieniądze, można mieć wszystko –
markowe ubrania, perfumy, drogą biżuterię, egzotyczne wycieczki, super
samochody i wiele innych. Perspektywa posiadania kusi. I wielu
naiwnych daje się na nią złapać. Chcą mieć coraz więcej i więcej. Początkowe
minimalne wymagania rozszerzają coraz bardziej. Zatracają się i gubią podczas
gromadzenia kolejnych dóbr. Ale robią to w dobrej wierze, chcą przecież tylko ułatwić
sobie życie, sprawić by było bardziej komfortowe i ciekawe. A do tego każdy ma
prawo. Niestety, konsumpcjonizm najczęściej chodzi w parze z obojętnością i egoizmem. A za to przyjdzie ostatecznie zapłacić...
O tym
właśnie przekonała się bohaterka powieści Iwony J. Walczak pt. „Dom złudzeń.
Iga”, która z pozoru wiedzie idealne życie, bez większych trosk i zmartwień.
Jej mąż prowadzi wielkie gospodarstwo, synkiem zajmuje się zaufana kobieta, a
ona… ona jest rozpieszczana. Ma wszystko, o czym zamarzy. Wystarczy tylko, że
się uśmiechnie i dostaje to, co tak uwielbia, czyli rulonik banknotów – tak na
cukiereczki… Zatracona w zakupach, nie zwraca uwagi na męża oraz zbliżające się
kłopoty. Nie dostrzega niebezpieczeństwa. A przecież, nic, co dobre nie trwa
wiecznie. Dobrze prosperującej firmie nagle grozi bankructwo. Iga w jednej
chwili może stracić nie tylko to, na co pracowali z mężem latami, ale i swój
rodzinny dom, z którym przecież wiąże się tyle wspomnień. Jakby tego było mało,
mąż wkrótce odchodzi do innej…
Bohaterka
Iwony J. Walczak to znudzona życiem, rozpieszczona egoistka, która często
zapomina o tym, co najważniejsze. O rodzinie, przyjaciołach, dzieciach… Bierze
z życia, to, co zapragnie. Wierzy, że właśnie to się jej należy. Być może, na
to, jaką jest kobietą miało wpływ jej dzieciństwo – przedwczesna śmierć matki,
potem ojca oraz twarde wychowanie dziadka, który zawsze stanowił dla
niej największy autorytet, choć do końca pozostał zagadkowym i tajemniczym
mężczyzną. Widmo straty rodzinnego majątku było pierwszym etapem zmian, jakie
Iga musiała wprowadzić w swoje mało uporządkowane życie - życie, w którym
jeszcze niejednokrotnie będzie upadać i przegrywać. Mimo swoich wad, nerwów i
licznych przeszkód, Iga będzie walczyć o swoje uparcie i zawzięcie. Czy to
jednak wystarczy? Czy uda jej się odzyskać rodzinny majątek i zaleźć szczęście
u boku prawdziwego mężczyzny? Co jeszcze ją czeka? I jaką tajemnicę skrywał
dziadek Florek?
O losach Igi dowiadujemy się nie tylko śledząc „bieżącą” akcję, ale także z jej wspomnień, które przenoszą nas w jej młodość oraz dzieciństwo. To z nich dowiadujemy się o rodzinie Igi, o ukochanym dziadku, pierwszej miłości oraz… pierwszym mężu i pierwszym dziecku. Dzięki tym retrospekcjom, jesteśmy w stanie prześledzić niemal wszystkie najważniejsze wydarzenia w życiu głównej bohaterki, co być może ułatwi jej zrozumienie i bliższe poznanie. Iga może wydawać się kobietą oziębłą i obojętną. Nie powiem, jej niektóre życiowe wybory czy decyzje są - dla przeciętnego człowieka, przypatrującego się z boku - dziwne, mało rozsądne, nieprzemyślane i często krzywdzące ją oraz jej najbliższych.
O losach Igi dowiadujemy się nie tylko śledząc „bieżącą” akcję, ale także z jej wspomnień, które przenoszą nas w jej młodość oraz dzieciństwo. To z nich dowiadujemy się o rodzinie Igi, o ukochanym dziadku, pierwszej miłości oraz… pierwszym mężu i pierwszym dziecku. Dzięki tym retrospekcjom, jesteśmy w stanie prześledzić niemal wszystkie najważniejsze wydarzenia w życiu głównej bohaterki, co być może ułatwi jej zrozumienie i bliższe poznanie. Iga może wydawać się kobietą oziębłą i obojętną. Nie powiem, jej niektóre życiowe wybory czy decyzje są - dla przeciętnego człowieka, przypatrującego się z boku - dziwne, mało rozsądne, nieprzemyślane i często krzywdzące ją oraz jej najbliższych.
Styl autorki
jest prosty, komunikatywny. Niekiedy tylko, gdy opisywała rodzinną wieś Igi
wyczuwało się nutkę poetyckości – wszak dla bohaterki wieś od dziecka jawiła
się jako pewien rodzaj azylu, zapewniającego bezpieczeństwo, jako miejsce
szczęśliwości. Na próżno jednak dopatrywać się w tym stylu jakichś emocji. Jest on w nie bardzo oszczędny, jakby neutralny, przez co trudno zżyć się z
którymkolwiek z bohaterów. Poza tym, denerwowały mnie nienaturalne dialogi,
zwłaszcza jeśli chodzi o rozmowy Igi ze swoim synkiem Stasiem. Ja rozumiem, że
przedszkolaki są wygadane, że lubią filozofować, ale w tej książce nierzadko
Staś był mądrzejszy od swoje matki(!), nie raz powiedział coś tak bardzo
trafnego i mądrego, że dziw brał, iż tak mały chłopiec może być tak
błyskotliwym i bacznym obserwatorem rzeczywistości.
Niemniej
jednak, książka Iwony J. Walczak zasługuje na uwagę. Niech was nie zmyli
przyjemna dla oka, estetycznie wykonana okładka, która – zdawać by się mogło –
zapowiada lekką powieść obyczajową. Może i okładka jest delikatna, ale treść
już nie. „Dom złudzeń” to powieść o trudach życia, o przeszkodach często
pojawiających się w najmniej odpowiednich momentach i piętrzących się. To
powieść o sile, uporze i walce. To także powieść o poszukiwaniu siebie,
własnego miejsca i szczęścia. Polecam!
„
Dom złudzeń. Iga” Iwona J. Walczak, wyd. Replika
Moja
ocena: 6,5/10
Premiera:
16 lipca 2014 r.
Dziękuję Wydawnictwu Replika za udostępnienie mi egzemplarza recenzenckiego
powieści :) Fakt ten nie miał jednak wpływu na moją ocenę.
**************************************************************************
Kochani,
wyjeżdżam na tydzień na wakacje. Muszę nieco odpocząć, zregenerować siły,
troszkę zająć się nicnierobieniem – kilka książek wezmę jednak z sobą :) Bo nic
tak nie rozluźnia, jak chwila z dobrą lekturą. Mam nadzieję, że pogoda dopisze!
Trzymajcie za nią kciuki!
Kończąc,
życzę Wam także chwili wytchnienia, przepięknej pogody, dobrych lektur i dużo
radości. Po prostu życzę Wam wakacji - tych fizycznych, ale i tych duchowych :)
PS. Na Wasze
blogi zerknę dopiero po przyjeździe.
Rewelacyjna recenzja. Jedna z lepszych jakie dotychczas napisałaś. Takie jest przynajmniej moje odczucie. Co do samej książki, brzmi całkiem ciekawie, mimo to na razie i tak nie dam rady zabrać się za jej czytanie, bowiem mam obecnie inne plany czytelnicze, ale może kiedyś? Zastanowię się jeszcze.
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego wypoczynku. Nadają teraz na cały tydzień całkiem ciepło, więc mam nadzieję, że zaznasz dużo słońca i doświadczysz wielu ekscytujących przygód :)
Pozdrawiam!
Dziękuję za miłe słowa :) Rozumiem, może jednak w wolnej chwili, dasz się namówić. :)
UsuńPozdrawiam także :)
Ależ mi narobiłaś ochoty na tę książkę:)
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji:)
Taki miałam zamiar :)
UsuńPięknie o niej napisałaś :). Co do samej książki to nabrałam na nią ochotę patrząc na samą okładkę, a gdy zgłębiłam się nieco w jej opis i Twój tekst to przekonałam się, że wbrew niektórym mankamentom, koniecznie muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńDziękuję.Sięgnij w takim razie śmiało. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz.
UsuńMam mieszane uczucia, co do tej lektury
OdpowiedzUsuńRozumiem. Nie będę nalegać ani zmuszać.
UsuńKsiążka nie jest w moim guście, ale Twoja recenzja jest niesamowita. Życzę Ci udanego wypoczynku ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńTak jak i moi przedmówcy chcę pochwalić Twoją recenzję. Bardzo przyjemnie się ją czytało :) Książki autorki znam z widzenia, ale żadnej nie miałam przyjemności czytać :) Na tę narobiłaś mi ochoty :)
OdpowiedzUsuń*********************
Życzę cudownego i relaksującego wypoczynku. Wróć do nas cała, zdrowa, uśmiechnięta i z naładowanymi akumulatorami :) A dokąd wyjeżdżasz, jeżeli możesz zdradzić?
Jej, dziękuję raz jeszcze. Normalnie zaraz się zawstydzę :)
UsuńCieszę się, że cię zainteresowałam :)
***********
Taka też wróciłam :))
Nie moja bajka kompletnie, lecz patrząc dość obiektywnie, to ma w sobie jakiś urok ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma. Ale rozumiem Cię i nie będę nalegać :)
UsuńUdanego wypoczynku :-)
OdpowiedzUsuńDzięki. Był świetny!
UsuńTą książką nie jestem jakoś specjalnie zainteresowana, więc pewnie jej nie przeczytam...
OdpowiedzUsuńŻyczę ci udanego wyjazdu :)
Cóż, nic na siłę...
UsuńPrzypomina mi to serie książek pani Michalak... Hm;)
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu!;)
Mnie nie - może dlatego, że nigdy nie czytałam książek p. Michalak :D
UsuńJakoś mnie nie ciągnie, ale życzę miłego odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa :)
UsuńNa pewno bym się skusiła na tę powieść, ale mam co czytać w tym wakacyjnym czasie .:) Może kiedyś uda mi się z nią zapoznać. Zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego i słonecznego wypoczynku! :)
Zobaczymy... Nie da się przecież przeczytać wszystkiego.
UsuńA szkoda :)
Wydaje mi się, że przypadłaby mi do gustu, chociaż te dialogi... fakt, mogłyby irytować.
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :)
Troszkę irytowały, ale dało się przeboleć.
UsuńPewnie gdyby znalazła się w mojej biblioteczce to bym przeczytała, ale jakoś mnie do tej historii nie ciągnie na tyle żeby specjalnie tej książki szukać. Postać rozpieszczonej Igi wydaje się jednak ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPoodpoczywać czasem trzeba, ja już nie mogę się doczekać weekendu :)
Główna bohaterka to rzeczywiście niezwykła postać. Jej kreacja jest warta uwagi. Niemniej jednak nie będę Cię specjalne zachęcać, skoro czujesz inaczej. Intuicja wie swoje :D
UsuńMoże i nie dają, ale jakoś z nimi lepiej mi się żyje niż bez.
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku!
I mnie też... Zgadzam się więc w 100 %.
UsuńTak, mogłaby się sprawdzić w tej sytuacji :D
OdpowiedzUsuńNie masz pomysłu na ciekawy prezent? Spojrzyj na nasze odpowiedniki perfum w przepięknych butelkach z pompką. Są w atrakcyjnej cenie i rewelacyjnie wyglądają, a podarowanie komuś takiego prezentu sprawi, że ta osoba poczuje się luksusowo. Zapach, który chcesz kupić może być dowolny, nie narzucamy Wam swojego zdania. Sami możecie wybrać czym będzie pachnieć obdarowywana osoba. Jesteśmy przekonani, że taki prezent to strzał w dziesiątkę! Sprawdź perfumy lane
OdpowiedzUsuńKsiążka świetna. Jednak jeśli ktoś ma problem z koncentracją podczas jej czytania to zapraszam tutaj: modafinil gdzie kupić
OdpowiedzUsuń