Czas trwania: 1 godz. 49 min
Moja ocena: 10/10
Główna bohaterka, Claireece Jones to niepiśmienna, chorobliwie
otyła 16-latka z nowojorskiego Harlemu, do której wszyscy, nieco przewrotnie,
zwracają się „skarbie”. Nie ma łatwego życia, bo matka znęca się na nią i wykorzystuje
ją do wszelkich prac domowych, ojciec zaś gwałci ją od wczesnego dzieciństwa.
To właśnie z nim ma dwuletnią córkę z zespołem Downa oraz kolejne, nienarodzone
jeszcze, dziecko.
„Hej, Skarbie” to
nie paradokumentalny reportaż, lecz wnikliwa wiwisekcja losu dziewczyny, która
musi zmagać się z życiem w skrajnie patologicznych warunkach. Tu nic nie jest
przesłodzone czy sztuczne. Dialogi są krótkie, pełne urwanych zdań, ale też
wulgaryzmów, co tylko dopełnia charakterystyki środowiska, w którym funkcjonuje
Claireece. Godna podziwu jest również gra aktorska – naturalna i niewymuszona,
dająca poczucie autentyzmu zdarzeń.
Film zapada głęboko w pamięć, wstrząsa, skłania do żywej refleksji
i – choć brzmi to banalnie – daje nadzieję na lepsze czasy. Pokazuje, że każdy
jest panem swojego losu
i wszelkie trudności można pokonać przy odrobinie silnej woli. Nawet Claireece próbuje walczyć o namiastkę normalnego życia. Świadoma zła, które ją dotknęło i pragnąca zmiany na lepsze, zapisuje się do tzw. eksperymentalnej szkoły, by zdobyć minimum wiedzy pozwalającej na samodzielną egzystencję. I mimo licznych upadków i niepowodzeń, dziewczyna wciąż stara się i próbuje od nowa…
i wszelkie trudności można pokonać przy odrobinie silnej woli. Nawet Claireece próbuje walczyć o namiastkę normalnego życia. Świadoma zła, które ją dotknęło i pragnąca zmiany na lepsze, zapisuje się do tzw. eksperymentalnej szkoły, by zdobyć minimum wiedzy pozwalającej na samodzielną egzystencję. I mimo licznych upadków i niepowodzeń, dziewczyna wciąż stara się i próbuje od nowa…
Polecam Wam gorąco ten film. Warto się nad nim zatrzymać i nieco
pomyśleć!
__________________________________________________
A teraz zupełnie co innego… Uwaga! Nadszedł czas na teatr! Ale spokojnie, nie żaden Narodowy w Warszawie. A zwyczajny, powszechny, obecny w każdym domu – Teatr Telewizji! Chciałabym Was gorąco zachęcić do obejrzenia fenomenalnej sztuki Juliusza Machulskiego pod – nieco intrygującym – tytułem „Next-ex”.
Jest to bardzo współczesna
opowieść skupiająca się na popularnym motywie obyczajowym dotyczącym
przedstawiania rodzicom nowego narzeczonego przez ich ukochaną córkę –
jedynaczkę. Jak wiadomo, ta swoista konfrontacja czasami bywa trudna –zwłaszcza
dla rodziców, którzy pragną ideału dla swojego dziecka. Tu także nie jest inaczej.
Ojciec Marysi (Krzysztof Stelmaszyk, Julia Rosnowska) sukcesywnie
odrzuca jej kolejnych partnerów, twierdząc, że są zbyt mało dobrzy dla jego
córeczki. Prędzej czy później, stają się wiec oni „next-ex”. To rodzi w
dziewczynie bunt i zmusza ją do uknucia pewnej, niezwykle misternej intrygi.
Jakiej? Sprawdźcie sami!
„Next-ex” to
sztuka, która już od pierwszej sceny wciąga widza umiejętnie budowanym
napięciem - wzmacnianym muzyką, ale przede wszystkim genialna grą aktorską
(Małgorzata Zajączkowska i Krzysztof Stelmaszyk w roli rodziców są świetni –
zwłaszcza ich językowe potyczki i przygadywanki. Dodatkowej pikanterii dodaje
Anna Seniuk w roli zwariowanej i kąśliwej babci). Wspomniana już intryga, na której
opiera się cały spektakl, jest źródłem komizmu sytuacyjnego. Dialogi są
niezwykle barwne, błyskotliwe i dowcipne. Bohaterowie często sobie przygadują i
docinają, co dodatkowo wzmaga efekt śmieszności.
Jeśli więc macie ochotę na niezobowiązująca, lekką,
prześmiewczą i bardzo współczesną sztukę, z całego serca polecam Wam „Next
-ex”. To niepospolita, inteligenta komedia obyczajowa w doborowej obsadzie,
która rozśmieszy Was do łez!
UWAGA!
Wszyscy zainteresowani mogą obejrzeć tę sztukę Machulskiego TU.
Wszyscy zainteresowani mogą obejrzeć tę sztukę Machulskiego TU.
Raz jeszcze przepraszam
za swą nieobecność.
Życzę Wam udanego weekendu!
nieidentyczna
Życzę Wam udanego weekendu!
nieidentyczna
Opis filmu "Hej, Skarbie" mną wstrząsnął. Ciekawa jestem jak będzie z filmem. Z pewnością będę chciała się o tym przekonać.
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze! Według mnie to naprawdę porządnie zrobiony film. Polecam.
UsuńNaprawdę, sam opis jest wstrząsający, film musi być niezwykły... Na pewno kiedyś go obejrzę, ale czuję, że teraz nie zniosłabym czegoś cięższego, zostawię na inne czasy. A teatru w TV nie lubię,wolę na żywo :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że teatr na żywo jest lepszy, ale ten telewizyjny też ma coś w sobie. I czasami, jeśli sztuka ciekawa, oglądam go.
UsuńI do sztuki i do filmu skutecznie mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńFilm oglądama - reeewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńTeatrem się nie interesuje, ale film godny polecenia :)
OdpowiedzUsuńTo prawda!
UsuńZachęciłaś mnie i do filmu i do sztuki. Film z pewnoscią wstrząsający, więc w najbliższym czasie się za niego nie zabiorę, ale być może na dniach zacznę ogladać sztukę Machulskiego.
OdpowiedzUsuńDaj koniecznie znać, co o niej sądzisz!
UsuńNie słyszałam o tym filmie... Pomyślałam, że to komedia, a tu taki porażający opis. Zaraz sprawdzę, gdzie mogę go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńNo tak, tytuł może zmylić...
UsuńObecnie mam ochotę na komedię romantyczną, dlatego powyższe filmy jakoś nie przemawiają do mnie, ale postaram się je mieć na uwadze, zwłaszcza „Hej, Skarbie” , bo widzę, że tematycznie jest niezwykle wstrząsający i refleksyjny.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście film jest bardzo emocjonalny i wstrząsający, i lepiej się do niego przygotować, bo potrafi zdołować, a jeśli nie - to na pewno pobudzić do myślenia i analizowania różnych życiowych sytuacji, także własnych.
UsuńUwielbiam Teatr Telewizji! :)
OdpowiedzUsuńJa też!
UsuńByć może w przyszłości obejrzę.
OdpowiedzUsuńZachęcam.
UsuńSam opis filmu wywarł na mnie wrażenie, więc domyślam się, że po jego obejrzeniu, szybko nie usnę. Dzięki za polecenie ambitnego filmu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie ma za co! Miałam nadzieję Was zachęcić :)
UsuńPozdrawiam także!
Film stwarza wrażenie brutalnego i na pewno poruszającego. Właśnie obejrzałam Kamerdynera i w sumie mam ochotę obejrzeć i ten film. Lubię takie historie, więc zrobię to przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńPolecam. Napisz mi, co o nim sądzisz, proszę!
UsuńTytuł filmu zapisuję, chętnie go obejrzę.
OdpowiedzUsuńA przedstawienie teatralne widziałam, podobało mi się i oczywiście polecam :)
Polecam!
UsuńPrzedstawienie może być niezłe, tym bardziej, że lubię teatr :)
OdpowiedzUsuńO, to koniecznie obejrzyj!
UsuńBardzo mnie ten film zaskoczył. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobry.
OdpowiedzUsuńWierz mi, że ja także się nie spodziewałam.
UsuńAle gdy zaczęłam oglądać, po prostu wgniotło mnie w fotel. Oglądałam z zapartym tchem.
Oglądałam, ale mam trochę mieszane uczucia, chyba liczyłam na coś lepszego :)
OdpowiedzUsuńAle chodzi Ci o film czy o przedstawienie?
UsuńWidziałam "Hej, skarbie" i... to bardzo dobry film. Trudny, ale dobry. I jak zagrany!
OdpowiedzUsuńNa sztukę na razie nie mam ochoty. Czeka na mnie jeszcze jakieś 15 filmów do obejrzenia w ramach abonamentu na cinemanie;)
Cieszę się, że odebrałaś ten film podobnie. A na sztukę może się jednak skusisz - w wolnej chwili.
UsuńSłyszałam o tym filmie i czytałam wiele dobrego. Choć może biorąc pod uwagę trudną tematykę, nie jest to odpowiednie słowo. O sztuce natomiast nie słyszałam, ale z chęcią obejrzę, bo uwielbiam teatr :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji chciałam Cię zaprosić do Liebster Blog Award, do którego Cię nominowałam. Byłoby mi bardzo miło :)
http://sklep-z-pamiatkami.blogspot.com/2014/09/liebster-blog-award.html#more
Fajnie, że zainteresowałam Cię sztuką. Film też koniecznie obejrzyj, bo jest dobry i warty uwagi.
UsuńDzięki za nominację. Na pytania odpowiem niebawem. :)
O! Ten film muszę zobaczyć...
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńMuszę koniecznie obejrzeć ten film!
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńZaintrygował mnie opis "Hej skarbie..." - cieszę się, że napisałaś o tym filmie bo wcześniej nigdy o nim nie słyszałam, a widzę, że jest wart uwagi. W kwestii teatralnej planuję raczej wypad na jakąś sztukę graną na żywo :)
OdpowiedzUsuńJa też niebawem idę na "prawdziwą" sztukę teatralną :)
UsuńJak kocham całym sercem teatr, to jednak ten emitowany w telewizji, nie wiem dlaczego, ale mnie nie przekonuje. Muszę się w końcu jakoś przekonać:) Fabuła recenzowanego przez Ciebie spektaklu, wydaje się być naprawdę interesująca, więc może akurat.
OdpowiedzUsuńJest to przede wszystkim lekka, humorystyczna i aktualna komedia obyczajowa! Spróbuj, może Ci się akurat spodoba!
Usuń