13 września 2014

Nie czytam, a oglądam! #3

„Hej, Skarbie” reż. Lee Daniels
Czas trwania: 1 godz. 49 min
Moja ocena: 10/10


Główna bohaterka, Claireece Jones to niepiśmienna, chorobliwie otyła 16-latka z nowojorskiego Harlemu, do której wszyscy, nieco przewrotnie, zwracają się „skarbie”. Nie ma łatwego życia, bo matka znęca się na nią i wykorzystuje ją do wszelkich prac domowych, ojciec zaś gwałci ją od wczesnego dzieciństwa. To właśnie z nim ma dwuletnią córkę z zespołem Downa oraz kolejne, nienarodzone jeszcze, dziecko.

„Hej, Skarbie” to nie paradokumentalny reportaż, lecz wnikliwa wiwisekcja losu dziewczyny, która musi zmagać się z życiem w skrajnie patologicznych warunkach. Tu nic nie jest przesłodzone czy sztuczne. Dialogi są krótkie, pełne urwanych zdań, ale też wulgaryzmów, co tylko dopełnia charakterystyki środowiska, w którym funkcjonuje Claireece. Godna podziwu jest również gra aktorska – naturalna i niewymuszona, dająca poczucie autentyzmu zdarzeń.

Film zapada głęboko w pamięć, wstrząsa, skłania do żywej refleksji i – choć brzmi to banalnie – daje nadzieję na lepsze czasy. Pokazuje, że każdy jest panem swojego losu
i wszelkie trudności można pokonać przy odrobinie silnej woli. Nawet Claireece próbuje walczyć o namiastkę normalnego życia. Świadoma zła, które ją dotknęło i pragnąca zmiany na lepsze, zapisuje się do tzw. eksperymentalnej szkoły, by zdobyć minimum wiedzy pozwalającej na samodzielną egzystencję. I mimo licznych upadków i niepowodzeń, dziewczyna wciąż stara się i próbuje od nowa…

Polecam Wam gorąco ten film. Warto się nad nim zatrzymać i nieco pomyśleć!

__________________________________________________

A teraz zupełnie co innego… Uwaga! Nadszedł czas na teatr! Ale spokojnie, nie żaden Narodowy w Warszawie. A zwyczajny, powszechny, obecny w każdym domu – Teatr Telewizji! Chciałabym Was gorąco zachęcić do obejrzenia fenomenalnej sztuki Juliusza Machulskiego pod – nieco intrygującym – tytułem „Next-ex”


Jest to bardzo współczesna opowieść skupiająca się na popularnym motywie obyczajowym dotyczącym przedstawiania rodzicom nowego narzeczonego przez ich ukochaną córkę – jedynaczkę. Jak wiadomo, ta swoista konfrontacja czasami bywa trudna –zwłaszcza dla rodziców, którzy pragną ideału dla swojego dziecka. Tu także nie jest inaczej. Ojciec Marysi (Krzysztof Stelmaszyk, Julia Rosnowska) sukcesywnie odrzuca jej kolejnych partnerów, twierdząc, że są zbyt mało dobrzy dla jego córeczki. Prędzej czy później, stają się wiec oni „next-ex”. To rodzi w dziewczynie bunt i zmusza ją do uknucia pewnej, niezwykle misternej intrygi. Jakiej? Sprawdźcie sami!

„Next-ex” to sztuka, która już od pierwszej sceny wciąga widza umiejętnie budowanym napięciem - wzmacnianym muzyką, ale przede wszystkim genialna grą aktorską (Małgorzata Zajączkowska i Krzysztof Stelmaszyk w roli rodziców są świetni – zwłaszcza ich językowe potyczki i przygadywanki. Dodatkowej pikanterii dodaje Anna Seniuk w roli zwariowanej i kąśliwej babci). Wspomniana już intryga, na której opiera się cały spektakl, jest źródłem komizmu sytuacyjnego. Dialogi są niezwykle barwne, błyskotliwe i dowcipne. Bohaterowie często sobie przygadują i docinają, co dodatkowo wzmaga efekt śmieszności. 

Jeśli więc macie ochotę na niezobowiązująca, lekką, prześmiewczą i bardzo współczesną sztukę, z całego serca polecam Wam „Next -ex”. To niepospolita, inteligenta komedia obyczajowa w doborowej obsadzie, która rozśmieszy Was do łez!

UWAGA!
Wszyscy zainteresowani mogą obejrzeć tę sztukę Machulskiego TU.

Raz jeszcze przepraszam za swą nieobecność.                                              
Życzę Wam udanego weekendu!                                                                     
nieidentyczna

44 komentarze:

  1. Opis filmu "Hej, Skarbie" mną wstrząsnął. Ciekawa jestem jak będzie z filmem. Z pewnością będę chciała się o tym przekonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze! Według mnie to naprawdę porządnie zrobiony film. Polecam.

      Usuń
  2. Naprawdę, sam opis jest wstrząsający, film musi być niezwykły... Na pewno kiedyś go obejrzę, ale czuję, że teraz nie zniosłabym czegoś cięższego, zostawię na inne czasy. A teatru w TV nie lubię,wolę na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że teatr na żywo jest lepszy, ale ten telewizyjny też ma coś w sobie. I czasami, jeśli sztuka ciekawa, oglądam go.

      Usuń
  3. I do sztuki i do filmu skutecznie mnie zachęciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teatrem się nie interesuje, ale film godny polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś mnie i do filmu i do sztuki. Film z pewnoscią wstrząsający, więc w najbliższym czasie się za niego nie zabiorę, ale być może na dniach zacznę ogladać sztukę Machulskiego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tym filmie... Pomyślałam, że to komedia, a tu taki porażający opis. Zaraz sprawdzę, gdzie mogę go obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Obecnie mam ochotę na komedię romantyczną, dlatego powyższe filmy jakoś nie przemawiają do mnie, ale postaram się je mieć na uwadze, zwłaszcza „Hej, Skarbie” , bo widzę, że tematycznie jest niezwykle wstrząsający i refleksyjny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście film jest bardzo emocjonalny i wstrząsający, i lepiej się do niego przygotować, bo potrafi zdołować, a jeśli nie - to na pewno pobudzić do myślenia i analizowania różnych życiowych sytuacji, także własnych.

      Usuń
  8. Uwielbiam Teatr Telewizji! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Być może w przyszłości obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sam opis filmu wywarł na mnie wrażenie, więc domyślam się, że po jego obejrzeniu, szybko nie usnę. Dzięki za polecenie ambitnego filmu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co! Miałam nadzieję Was zachęcić :)
      Pozdrawiam także!

      Usuń
  11. Film stwarza wrażenie brutalnego i na pewno poruszającego. Właśnie obejrzałam Kamerdynera i w sumie mam ochotę obejrzeć i ten film. Lubię takie historie, więc zrobię to przy najbliższej okazji.

    OdpowiedzUsuń
  12. Tytuł filmu zapisuję, chętnie go obejrzę.
    A przedstawienie teatralne widziałam, podobało mi się i oczywiście polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przedstawienie może być niezłe, tym bardziej, że lubię teatr :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mnie ten film zaskoczył. Nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierz mi, że ja także się nie spodziewałam.
      Ale gdy zaczęłam oglądać, po prostu wgniotło mnie w fotel. Oglądałam z zapartym tchem.

      Usuń
  15. Oglądałam, ale mam trochę mieszane uczucia, chyba liczyłam na coś lepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Widziałam "Hej, skarbie" i... to bardzo dobry film. Trudny, ale dobry. I jak zagrany!
    Na sztukę na razie nie mam ochoty. Czeka na mnie jeszcze jakieś 15 filmów do obejrzenia w ramach abonamentu na cinemanie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że odebrałaś ten film podobnie. A na sztukę może się jednak skusisz - w wolnej chwili.

      Usuń
  17. Słyszałam o tym filmie i czytałam wiele dobrego. Choć może biorąc pod uwagę trudną tematykę, nie jest to odpowiednie słowo. O sztuce natomiast nie słyszałam, ale z chęcią obejrzę, bo uwielbiam teatr :)

    Przy okazji chciałam Cię zaprosić do Liebster Blog Award, do którego Cię nominowałam. Byłoby mi bardzo miło :)
    http://sklep-z-pamiatkami.blogspot.com/2014/09/liebster-blog-award.html#more

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że zainteresowałam Cię sztuką. Film też koniecznie obejrzyj, bo jest dobry i warty uwagi.

      Dzięki za nominację. Na pytania odpowiem niebawem. :)

      Usuń
  18. O! Ten film muszę zobaczyć...

    OdpowiedzUsuń
  19. Muszę koniecznie obejrzeć ten film!

    OdpowiedzUsuń
  20. Zaintrygował mnie opis "Hej skarbie..." - cieszę się, że napisałaś o tym filmie bo wcześniej nigdy o nim nie słyszałam, a widzę, że jest wart uwagi. W kwestii teatralnej planuję raczej wypad na jakąś sztukę graną na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też niebawem idę na "prawdziwą" sztukę teatralną :)

      Usuń
  21. Jak kocham całym sercem teatr, to jednak ten emitowany w telewizji, nie wiem dlaczego, ale mnie nie przekonuje. Muszę się w końcu jakoś przekonać:) Fabuła recenzowanego przez Ciebie spektaklu, wydaje się być naprawdę interesująca, więc może akurat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to przede wszystkim lekka, humorystyczna i aktualna komedia obyczajowa! Spróbuj, może Ci się akurat spodoba!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...