10 sierpnia 2013

Miłosna szermierka

Prosta i ciepła opowieść o tym, co nas otacza. O trudach macierzyństwa, rozstaniach i powrotach, potrzebie miłości, więzi z matką, znaczeniu religii, wyścigu szczurów, ambicjach oraz marzeniach.

Maja – główna bohaterka najnowszej powieści Krystyny Mirek to kobieta z dość pokaźnym bagażem życiowych doświadczeń, które mimo wszystko, ujęte w całość, dają nieco nudny i przewidywalny obraz jej życia. Monotonia jednak nie trwa długo. Humorzasty los sprzysięga się przeciw kobiecie i wywraca jej „sielskie” życie do góry nogami. Ukochany mężczyzna oznajmia jej, że znudził się rodzinnymi obowiązkami i odchodzi, zostawiając ją samą z mały dzieckiem. Ale to nie koniec kłopotów. Firmę, w której pracuje kobieta, przejmuje syn dotychczasowego prezesa. Szymon Burski chce w ten sposób odegrać się na znienawidzonym ojcu. Powodowany osobistymi pobudkami i opowieściami matki, zwalnia Maję uznając, że ta ma romans z jego ojcem. Kiedy wychodzi na jaw, że to tylko bezpodstawne przypuszczenia mężczyzna jedzie przeprosić kobietę i prosić, by wróciła do pracy. I tu zaczyna się właściwa akacja!

Szymon nieoczekiwanie zakochuje się Mai. I choć ona ma na razie dosyć związków, cierpliwie czeka i nieustannie ponawia próby zbliżenia się do niej i zaprzyjaźnienia się z jej synkiem. W tak zwanym międzyczasie pojawiają się nowi bohaterowie – brat Szymona, ich matka, Ada - siostra Mai, zona byłego partnera kobiety, których problemy zostają zręcznie wplecione w miłosną historię tych dwojga. 

Prosty język, klarowna konstrukcja i zróżnicowane zarysy postaci sprawiają, że „Pojedynek uczuć” czyta się niezwykle szybko i przyjemnie. A mnogość podejmowanych w książce problemów, ich uniwersalizm i autentyzm dają możliwość odnalezienia się każdemu czytelnikowi w świecie bohaterów, postawienia się w ich sytuacji i przeżywania jej wraz z nimi.

Jeśli chcecie przeczytać lekką opowieść, w sam raz na letnie upały, polecam sięgniecie po rodzinną prozę i zapoznanie się z „Pojedynkiem uczuć”, w którym chyba każdy brał kiedyś udział. :) A jeśli nie to wszystko przed Wami.


"Pojedynek uczuć" Krystyna Mirek, wyd. Feeria
liczba stron: 336 

Moja ocena: 6/10 

Mogłoby się wydawać, że ocena jest zaniżona. Według mnie tak nie jest. Pomysł wykorzystany przez autorkę nie jest novum, a i jego realizacja jest... prosta, zwyczajna. Pewne komplikacje życiowe, są pokonywane przez miażdżąca siłę miłości. Piękne, ale moim zdaniem, nie do końca prawdziwe. Pomysł mnie nie ujął, ale mimo wszytko - przez wzgląd na zróżnicowanych bohaterów, ich autentyczne problemy, naprawdę ciekawe wątki poboczne - książkę oceniam jako "dobrą" i godną polecania.

* źródło zdjęcia: wydawnictwo Feeria

10 komentarzy:

  1. Świetna recenzja ;) Tylko.. Niby fajna, a jednak ocena "6/10". Czemu tak mało? Jeśli można wiedzieć ;)))
    Ja zapraszam na mojego bloga. Także dopiero zaczynam ;) http://ksiazki-moim-okiem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już tłumaczę. Ocena jest taka, ponieważ pomysł mnie nie do końca zachwycił. Jest - jakby to zgrabnie ująć - nieco często wykorzystywany przez twórców :) Czytałam wiele podobnych, acz inaczej opisanych, historii, które właśnie dzięki odmiennemu ujęciu wiele zyskiwały w moich oczach. Myślę, że do tej naprawdę pełnej ciepła i prostej opowieści idealnie pasuje ocena "dobra".

      Dziękuję za zwrócenie uwagi. Zaraz naniosę małe wytłumaczenie oceny w recenzji :)

      Pozdrawiam serdecznie. I zapraszam ponownie na mojego bloga :)

      Usuń
  2. Twoja odpowiedź na komentarz Bidon szczególnie utwierdziła mnie w tym, że nie warto sięgać po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie uważam, by książka nie była warta poświęconej jej uwagi, choćby dlatego, żeby sprawdzić, jak bardzo się mylę :)

      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Książkę już mam w swoich zasobach bibliotecznych, ale jeszcze jej nie czytałam, lecz niebawem to uczynię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, bo chętnie przeczytam Twoją recenzję :)

      Usuń
  4. Ciekawa recenzja :)
    Czasem lubię przeczytać takie lekkie książki, więc kiedyś się z nią pewnie zapoznam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)Prawda, czasami potrzeba wytchnienia.

      Pozdrawiam i zapraszam ponownie na mojego bloga.

      Usuń
  5. Błogosławionaś Ty, albowiem nadajesz swym recenzjom tytuły, co jest piękne, acz w książkowej blogosferze wybitnie rzadko spotykane. Według mnie ten mały drobiazg świadczy o zaklętym w duszy blogera artyzmie, a ponieważ artyzm nadzwyczaj cenię, to zapewne jeszcze nie raz w Twych kiełkujących progach zagoszczę. Do widzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za przemiły komplement! W ten sposób o tym nie myślałam...

      Zapraszam jak najczęściej. Do zobaczenia!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...