30 sierpnia 2013

Oswoić fatum

Znasz to? Budzisz się w środku nocy i boisz się spojrzeć gdziekolwiek. Masz przed oczyma te straszne obrazy, które paraliżują, i tak już, skołowany umysł. Chcesz o tym wszystkim zapomnieć, tak po prostu… Ale nie możesz. Chociaż jest na to sposób! Światło! Tak, ono rozgoni te mroczne wizje, ukoi skołatane serce, znormalizuje oddech... 

Koszmary senne miewa także siedmioletnia Hanka - główna bohaterka najnowszej powieści Katarzyny Mlek „Zapomnij patrząc na słońce”. Pojawia się w nich złowrogi kruk – ptaszysko wredne, ironiczne i okrutne. Zabiera on dziewczynkę w dziwne podróże, podczas których oboje są świadkami nietypowych zbrodni i aktów przemocy. (Z tym wyjątkiem, że kruk zna ich znaczenie.) Niekiedy też powierza on Hance trudne do wykonania zadania, a za bark posłuszeństwa karze bolesnym dziobaniem, którego panicznie boi się dziewczynka.

Sny, jak to sny – nie zawsze muszą być racjonalne. Ale kiedy stopniowo poznajemy warunki, w jakich przyszło dziewczynce dorastać, nabieramy pewnych podejrzeń co do przyczyn pojawiania się tych zagmatwanych i drastycznych wizji. Hanka bowiem mieszka na biednym katowickim osiedlu, jakich wiele. Sabina, matka dziewczynki od dawna nie zajmuje się domem, swoją stale rosnącą frustrację wyładowuje na dziecku, bijąc je i poniżając. Zapewne nie bez znaczenia jest tu jej problem alkoholowy. Ojciec Hani nie potrafi przeciwstawić się żonie, pozostaje więc bierny wobec zdarzających się codziennie małych domowych tragedii.

Najdziwniejsze jest jednak to, że bezduszne ptaszysko odwiedza i zręcznie manipuluje także Sabiną(!), która coraz rzadziej już panuje nad sobą i swoim zachowaniem. Te sny to fatum, przekleństwo, kara, ale też – niestety - rodzaj niechcianego daru…

Co tak naprawdę skrywają mroczne sny bohaterek? W jaki sposób przekładają się one na ich rzeczywistość? Czy można nad nimi zapanować? zrozumieć je i oswoić? polubić kruka? lub zostawić je daleko, uciekając od nich? Tylko gdzie...?

Książka napisana prostym, ale bardzo wymownym językiem, obfituje w liczne zawirowania i nieoczekiwane zwroty akcji. Bohaterowie są świetnie dopracowani, kontrastowi, idealnie wpasowujący się w scenerię szarego blokowiska. Polecam tę pozycję wszystkim, którzy lubią sięgać po współczesną rodzimą prozę – świeżą, niebanalną i intrygującą. Nie zawiedziecie się na pewno!


„Zapomnij patrząc na słońce” Katarzyna Mlek, wyd. Oficynka  
liczb stron: 255

Moja ocena: 8/10

źródło zdjęcia: Wydawnictwo Oficynka

16 komentarzy:

  1. Jestem wrażliwa, a fabuła te książki robi nieco przerażające, mroczne wrażenie. Te kruki, te sny... I problem alkoholowy w tle. Dość rzadko sięgam po beletrystykę polską (częściej po książki podróżnicze czy te skierowane dla dzieci - choć te drugie w ostatnim czasie też nieczęsto), chyba że znajdzie się wyjątek. Może ta, dość wysoko oceniona przez Ciebie pozycja, takim wyjątkiem właśnie będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz. Widzę, że Cię zaintrygowałam. Bardzo mnie to cieszy. Jestem zdania, że czasami warto zrobić mały wyjątek - by później nie żałować. Nie dotyczy to tylko książek :)

      Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie częściej!

      Usuń
  2. Dziewczyna gnębiona przez wyśnionego kruka? Zdecydowanie coś orginalnego, a tym samym coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to matka i córka gnębiona przez tego samego nocnego potwora :)

      Usuń
  3. Nie mozna powiedzieć, ze pomysl nie jest orginalny. Chciałabym ją przeczytać!

    Dziekujuę, ze odwiedziłaś mojego bloga. Własnie pojawiła sie nowa notka, więc zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książkę czytałam i byłam pod jej dużym wrażeniem. Niesamowita historia i jednocześnie strasznie przygnębiająca. Takie miałam przyjemniej odczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz odczucia podobne jak moje. Zachwyciłam się pomysłem, ale wraz z rozwijającą się akcją i losem Hanki dopadało mnie przygnębienie. Niemniej jednak uważam, że książka jest niesamowita.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. "Znasz to?" - Niestety, nie, cierpię na bezsenność i nawet za koszmarami nocnymi zaczynam tęsknić. ;) A tak bardziej serio: książka zapowiada się interesująco, może to przez ten niecodzienny tytuł (rozbudowany i w trybie rozkazującym), a może przez pozytywne recenzje, na jakie ciągle natykam się na blogach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tytuł faktycznie mocno przyciąga uwagę, a w połączeniu z okładką robi piorunujące wrażenie.
      Ja także o książce przeczytałam na innych blogach i postanowiłam się z nią zapoznać - jak widać nie żałuję. Zachęcam i Ciebie :)

      Usuń
  6. Muszę przeczytać. Nieoczekiwane zwroty akcji i fabuła przekonują mnie do tej książki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Cię zachęciłam :) Myślę, że się nie zawiedziesz.

      Usuń
  7. Trafiłam tu z LC i podoba mi się Twój blog :) Będę tu zaglądać :)
    A nad "Zapomnij patrząc na słońce" chyba się zastanowię, chociaż nie przepadam za polską literaturą :P
    Pozdrawiam,
    Marlen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :) Rozumiem Cię - sama do niedawna unikałam polskiej literatury. Tę książkę jednak polecam.

      Pozdrawiam również i zapraszam częściej do siebie :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...