Prawda boli – mówią.
Ale mówią też, że gorzka prawda jest lepsza niż niejedno słodkie kłamstewko. Bo
któż z nas ma czas na zatracanie się w bezsensowych, niepokrywających się z
rzeczywistością faktach? Któż z nas woli trwać w niewiedzy? Kto lubuje się w
codziennym doszukiwaniu się ukrytych sensów? Przecież przyzwyczajeni jesteśmy do
tego, że odbieramy wszystko jednoznacznie – coś jest albo czarne, albo białe,
coś jest prawdą lub nie. Co jednak zrobić, gdy stajemy w oko w oko z faktem, który
nie możemy podpiąć do którejś z tych kategorii; faktem, który – zachowując powyższą terminologię – jest kolorowy?
Zdaje się,
że Micheal Palin podobnie jak ja nad tym rozmyślał, jednak on swoje
spostrzeżenia ubrał w warstwę fabularną i przestawił w formie doskonale skonstruowanej
powieści z wątkami ekologicznymi (co dla mnie jest novum). „Prawda”, bo taki tytuł nosi jego dzieło, opowiada historię
Keitha Mabbuta – byłego dziennikarza śledczego, który w przeszłości odnosił
spore sukcesy w swoim zawodzie, jednak teraz stał się zwykłym pismakiem,
wyjmowanym przez najróżniejsze instytucje do pisania peanów na ich cześć. W
jego życiu nic nie zapowiadało zmiany na lepsze. Żona wyprowadziła się do
innego mężczyzny, syn zerwał z nim kontakty, a córka zaczęła spotykać się z irańskim
uchodźcą. Jednak los okazuje się nie być tak okrutnym, jak mogłoby się wydawać.
Mabbut dostaje propozycję nie do odrzucenia. Ma napisać książkę o człowieku –
legendzie, Hamishu Melville’u, aktywiście, ekologu zaciekle walczącym z tymi,
którzy swoim zachowaniem przyczyniają się do pogarszania się stanu Ziemi,
którzy nie respektują elementarnych praw człowieka.
Hamish jest
jednak trudny do uchwycenia. To przebiegły i piekielnie inteligentny, potrafiący
doskonale się maskować człowiek. Od tego zresztą zależy wygrana w podejmowanych
przez niego przedsięwzięciach. Uważa, że nie potrzebuje rozgłosu i szumu wokół swojej
osoby - od lat odrzuca wszelkie oferty wywiadów czy udziałów w programach
telewizyjnych - choć właśnie to, że tak
skrupulatnie odmawia, czyni z niego obiekt medialnych westchnień. Dlatego
droga jaką pokona Mabbut, aby poznać i zbliżyć się do Melville’a będzie
niezwykle trudna i obfitująca w liczne niebezpieczeństwa. Bohater wybierze się
w niesamowitą podróż do Indii, po powrocie z której nic już nie będzie takie
jak dawniej…
Ale czy aby
na pewno ten ekologiczny guru jest taki święty? Czy w swoim działaniu
ma jakieś szemrane interesy, ukryte cele? Czy może działa jedynie ze względu na
dobro drugiego człowieka? Jak potoczy się dalej życie Mabbuta? Czy pokona złą
passę i czy odbuduje swoje relację z rodziną? Odpowiedzi na te pytania,
znajdziecie w „Prawdzie”.
Powieść - jak
już podkreślałam - jest doskonale skonstruowana. Intryga rozwija się powoli, stopniowo
wprowadzając czytnika w tajemniczy świat Indii i walk ekologicznych. Jak
napisał „Daily Mail” – jest to po części ekothriller,
po części zaś zjadliwy przytyk do świata wydawców. Styl, w jakim utrzymano
opowieść, to słowny majstersztyk –
połączenie subtelnego, wyważonego humoru, z licznymi nazwami geograficznymi i
ich opisami, (które wcale nie nużą a wręcz odwrotnie – przystosowują odbiorcę do
życia „życiem tej książki”) oraz dobrymi, konkretnymi dialogami. Bohaterowie są
równie doprecyzowani, jak fabuła czy język. Ich rysy charakterologiczne są w
pełni przemyślane i świetnie zarysowane. Oprócz tytułowego wątku, którym jest
odkrywanie prawdy o Hamishu, niezwykle ciekawe pozostają kwestie rodzinne
Mabbuta, które w dalszej części powieści zostają mocno rozszerzone.
Jeśli więc
chcecie wyruszyć w podróż do Indii, zabawić się w dziennikarza śledczego lub poznać
mechanizmy pracy ekologów, zachęcam do sięgnięcia po „Prawdę”. Przekonacie się, jak łatwo manipuluje się prawdą, zmieniając ją wedle własnego mniemania...
„Prawda” Michael Palin, wyd. Insignis
liczba stron: 333
Moja ocena: 9/10
* źródło zdjęcia: Insignis
Super książka, świetny tytuł i wspaniała okładka - Twój tekst bardzo mnie zachęcił.
OdpowiedzUsuńOkładka też mnie zachwyciła swoim minimalizmem, prostotą i taką oczywistością. Dziękuję, o to właśnie w tym chodzi - żeby promować książki i zachęcać do ich czytania. A myślę, że jeśli zdecydujesz się na lekturę "Prawdy", to się nie zawiedziesz.
UsuńZgadzam się z tym, że gorzka prawda jest lepsza niż niejedno słodkie kłamstewko, ale nie oszukujmy się, czasem lepiej coś przemilczeć, niż czyjś świat zawalić gruzami...
OdpowiedzUsuńInteresująca książka. Będę miała ją na uwadze, lecz teraz mam inne plany czytelnicze.
To prawda.
UsuńRozumiem cię doskonale. Sama mam mnóstwo planów czytelniczych, i jak każdy - inne obowiązki. A czasu jest mało. :)
Już od dawna wiem, że można manipulować faktami w każdą stronę. Jestem zaintrygowana tą powieścią.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się Ciebie zainteresować. Nie pozostaje mi nic innego niż polecić Ci tę książkę. Warto!
UsuńJeszcze nie spotkałam negatywnej opinii, a każda z nich wydaje się być przemyślana. Dobrze, że posiadam tę książkę, bo Twój tekst skutecznie mnie zachęcił! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy. Mam nadzieję, że podzielisz moją opinię :)
UsuńChętnie po nią sięgnę jeśli nadarzy się okazja. Dużo słyszałam o tej książce - i raczej wszystko pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Polecam serdecznie. Ja o książce przed jej lekturą nie słyszałam nic. Trafiłam do mnie zupełnie niespodziewanie, bo wygrałam ją w jednym z konkursów, w którym oceniałam swoją pracę jako mierną. Jak widać los bywa zaskakujący :)
UsuńZaciekawiłaś mnie, zdecydowanie orginalan tematyka, bede miala ją na oku :)
OdpowiedzUsuńNie wiesz, ile radości sprawia mi czytanie komentarzy typu "zaciekawiłaś mnie". Dziękuję ci bardzo i serdecznie zachęcam do poznania "Prawdy" :)
UsuńZ chęcią wybiorę się na tę wycieczkę
OdpowiedzUsuńSzkoda, że znam już trasę, z chęcią wybrałabym się raz jeszcze. Może kiedyś wrócę do tej pozycji :)
Usuń