Świat przeszłości –
niedostępny dla większości - teraz jest w zasięgu waszych rąk! Jeśli tylko
zechcecie, możecie dać się porwać XV-wiecznej Italii – krainie niezwykłej,
która oprócz znamienitych rodów wydała także na świat największego twórcę
renesansowego, człowieka wszechstronnie utalentowanego – można by rzec –
oryginała, czyli Leonarda da Vinci.
„Łabędzie
Leonarda” Karen Essex to opowieść o dwóch nieustannie rywalizujących ze sobą, i
jakże odmiennych, siostrach z rodu d’Estów, córek księcia Ferrary. Isabella -
pełna wdzięku i gracji, o przepięknym głosie, umiejąca doskonale tańczyć i grać
na instrumentach, kochająca sztukę - to uosobienie kobiecości. Jej całkowitym
zaprzeczeniem jest siostra, Beatrice – dziewczyna gwałtowna, spontaniczna,
nieprzewidywalna, kochająca konie i wyścigi. Obie, jako kilkunastoletnie
panienki zostają wydane za mąż – Isabella
za Franciszka II Gonzagę, markiza Mantui, którego kocha z wzajemnością,
zaś Beatrice za Ludovica Sforzę, księcia mediolańskiego – człowieka
niestabilnego, dbającego jedynie o własne korzyści i –pomimo posiadania młodej
żony – utrzymującego na swoim dworze faworytę, Cecylię Gallerani.
Na przestrzeni kilku lat
obie bohaterki przechodzą drastyczną metamorfozę. Zmieniają się w zdecydowane,
niewzruszone, potrafiące doskonale władać swoimi księstwami, niejednokrotnie
wykazujące się także umiejętnościami manipulacyjnymi wobec innych władców, kobiety.
Czytelnik z żywym zainteresowaniem śledzi losy ich obu – pierwsze porażki i
kolejne sukcesy. Przechodzi z nimi przez życie tak, jakby był co najmniej jedną
z ich dam dworu. To, co udało się Karen Essex potrafią nieliczni. Pisarka
obraca słowami w sposób niezwykle zręczny, plastyczny i jednocześnie ciekawy
dla odbiorcy. Jej dialogi tchną życiem, dosadnością, krwistością, opisy – nie
nużą, stanowią jedynie źródło wiedzy o tamtej epoce, konieczne dla lepszego
odbioru tekstu.
Oprócz intryg i perypetii miłosnych tychże rodów, w powieści można
znaleźć rozbudowany wątek dotyczący Leonarda da Vinci, który już wśród sobie
współczesnych, uważany był za artystę niekonwencjonalnego i doskonałego w swoim
fachu. Obraz Leonarda - jako człowieka żyjącego wbrew powszechnym zasadom,
tworzącego pomimo ustalonych schematów - świetnie dopełniają cytaty z jego
własnych zapisków, dodając mu autentyzmu. Isabella, jako kolekcjonerka i
znawczyni sztuki, miała w swoim życiu jeden, prawdziwie ważny, cel, któremu
poświęciła wiele długich lat. Była to chęć posiadania własnego portretu pędza
Leonarda Florentyńczyka! W jej opinii, tylko on mógł jej zapewnić
nieśmiertelność i wieczną sławę. By go zdobyć wymyślała różne podstępy,
uciekała się do gróźb i próśb, ale czy to wystarczyło...(?)
„Łabędzie Leonarda” to świetna powieść historyczna, napisana z rozmachem, bez zbędnych dłużyzn. Bohaterowie są przedstawieni w sposób realistyczny i niezakłamany, z pewną lekkością, zauważalną w ich opisach. Mnogość problemów i wielowątkowość akcji sprawia z kolei, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Powieść polecam nie tylko zagorzałym fanatykom historii!
„Łabędzie Leonarda” to świetna powieść historyczna, napisana z rozmachem, bez zbędnych dłużyzn. Bohaterowie są przedstawieni w sposób realistyczny i niezakłamany, z pewną lekkością, zauważalną w ich opisach. Mnogość problemów i wielowątkowość akcji sprawia z kolei, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Powieść polecam nie tylko zagorzałym fanatykom historii!
„ Łabędzie Leonarda” Karen
Essex, wyd. REBIS
liczba stron:399
Moja ocena: 9/10
*źródło zdjęcia: REBIS
Z ogromną chęcią bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńJa również. Interesująca fabuła.
OdpowiedzUsuńChociaż nei czytam powiesci historyczych, ta o dziwo mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńPowieść historyczna? O nie! Nawet się nie odważę.
OdpowiedzUsuńJeszcze do niedawna pokręciłabym nosem na wzmiance o powieści historycznej, ale ostatnimi czasy sama siebie zaskoczyłam i wzięłam do recenzji egzemplarz z tego gatunku i przepadłam. Nie myślałam, że ja przeciwniczka historii tak mocno zaangażuje się w romansowo-historyczną ksiązkę :) Wracając jednak do sedna sprawy chętnie zaryzykuje i sięgnę również po powyższą pozycje.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie...może kiedyś
OdpowiedzUsuńBardzo lubię powieści historyczne i czuje, że przy tej bym się nie nudziła. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie pojawiła się nowa notka, wiec zapraszam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńLubię powieści historyczne;) Ta ciekawi mnie nie tyle ze względu na pojawiającą się postać Leonarda, co na dwie główne bohaterki - przyglądanie się ich losom i zmianom zachodzącym w ich charakterach może być naprawdę interesujące;)
OdpowiedzUsuńPostać Leonarda w tym przypadku, tak naprawdę, łączy obie kobiety, których metamorfoza jest niezwykle burzliwa - z małych, niewinnych i naiwnych dziewczynek przeradzają się w dynamiczne kobiety. Ukazanie właśnie tych zmian, ich dokładne naświetlenie stanowi o wielkie wartości literackiej tej książki :)
UsuńPowieści historyczne lubię, ale tylko w lekkim wydaniu, sugeruję się zazwyczaj opiniami na blogach, bo tyle jest tej literatury, że trzeba jakoś selekcję robić,no, ale tak mnie zaciekawiłaś, że kolejna książka na liście.
OdpowiedzUsuń