16 stycznia 2014

Liryczne zachwyty(?)

Dziś o poezji, która coraz częściej jest spychana na boczne tory. Traktowana jako gorsza i (przede wszystkim!) nudniejsza siostra epiki. „Wałkowanie” oklepanych i często cytowanych wierszy już od wczesnoszkolnej edukacji, wcale nie zmienia negatywnego stosunku do poezji. Lekcje poświęcone analizie i interpretacji wierszy zapewne wielu z Was kojarzą/kojarzyły się z mordęgą, polegającą na wymyślaniu odpowiedzi na pytanie, co autor miał na myśli lub zastanawianiu się, jak to może zachwycać, skoro nie zachwyca...

Tymczasem, poezja jest prawdziwą sztuką! Grą słów, skojarzeń, aluzji. Pełną emocji odpowiedzią na współczesny świat, to, co się w nim dzieje, co zwraca szczególną uwagę. To uzewnętrzniona część duszy człowieka, który poprzez słowa konfrontuje świat własnych wyobrażeń ze światem zastanym, rzeczywistym.

Sama, przyznaję się, wielką miłośniczką poezji nie jestem. Mam jednak kilku ulubionych twórców  - m.in. Adriana Szarego, ks. Jana Twardowskiego czy Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego - lub konkretne utwory (m.in. "Piosenkę o końcu świata" Miłosza), których lektura prawdopodobnie nigdy mi się nie znudzi. 

W poezji nie lubię przesadnego patosu, nadymania się, zbyt barwnych i rozbudowanych fraz, nadmiernej metaforyki i symboliki. Cenię zaś autorów za nieszablonowe podejście do swojej pracy, za indywidualizm i kreatywność, a przede wszystkim za prostotę stylu i umiejętność zręcznego posługiwania się językiem -  tak by bez zbędnych upiększeń, wyrazić wszelkie uczucia i opinie.


Chciałabym się też dowiedzieć, jak jest Wasz stosunek do poezji? Co ona dla Was oznacza? Macie swoich ulubionych autorów? Ukochane wiersze? Twórczości, którego z poetów nie lubicie? Może sami coś tworzycie? A przede wszystkim, co myślicie o współczesnej poezji?
Oto nikła jej próbka:


Adrian Szary 
Janek

Gdyby Jan Kochanowski
żył w moich czasach

 kto wie może
razem robilibyśmy
wieczorki w ”Łaźni”

a potem chodzilibyśmy
na piwo
do „Parkowej”

ja bym mówił
to co Janku
jeszcze po jednym

a on ten wiersz
jest dobry ale
tamten popraw

strasznie infantylny

Gdyby Jan Kochanowski
żył w naszych czasach

pewnie nosiłby
długą brodę okulary
i sztruksowy garnitur

a na soboty zapraszałby
na grilla
do Czarnolasu

goście mówiliby
no Johny
fajny tu masz klimat
  
a on siadałby
z laptopem
pod lipą

pisał fraszki
na polityków
pieśni dla księży

i treny dla rodzin
chłopców zakatowanych
bestialsko
przed studenckimi pubami

* * *
Może i lepiej
że nie dożył
tych czasów

że zmarł
przed pięcioma
wiekami
 


Robert Tekieli
Ojcze nasz

Ojcze nasz który jesteś w nie
święć się imię Twoje
przyjdź
bądź        T   oja
ja    w niebie tak    na ziemi
Chleba        ego                ego
      nam dzisiaj
ja     i my odpuszczamy naszym winowajcom  
Co myślicie o tych wierszach?

28 komentarzy:

  1. Niestety poezja to dla mnie czarna magia. Nigdy nie potrafiłam ją właściwie zinterpretować i dałam sobie z tym spokój, ale mam jeden wiersz ulubiony, który doprowadza mnie do łez. To ,,Romantyczność'' A. Mickiewicza. Po prostu kocham ten wiersz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To rzeczywiście cudowna ballada, choć bardziej wolę "Lilie" :)

      Usuń
  2. Faktycznie, poezja kojarzy mi się jedynie z stałym przerabianiem Kochanowskiego, którego po prostu... No, po prostu go nie lubię! Jakiś czas temu jednak sięgnęłam po coś bliższego naszym czasom. I tak spodobały mi się wiersze Szymborskiej oraz utwory, takie jak "Eviva'l Arte" Tetmajera czy "Jak" i "Opadły mgły, wstaje nowy dzień" Stachury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, faktycznie niektóre wiersze Szymborskiej są niezwykłe. Mam do kilku sentyment.
      O podany przez ciebie wiersz Tetmajera z chęcią sobie przeczytam :)

      Usuń
  3. "Lekcje poświęcone analizie i interpretacji wierszy zapewne wielu z Was kojarzą/kojarzyły się z mordęgą, polegającą na wymyślaniu odpowiedzi na pytanie, co autor miał na myśli lub zastanawianiu się, jak to może zachwycać, skoro nie zachwyca..." Święte słowa ...
    I cytując cyrysię : poezja to dla mnie czarna magia :/ Ale lubię wiersze Wisławy Szymborskiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi, że masz aż tak negatywne odczucia względem liryki.

      Usuń
    2. Może kiedyś się przekonam do wierszy :)

      PS Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Będzie mi bardzo miło jeśli odpowiesz na moje pytania. A jak nie to trudno ;) Więcej inf. : http://ksiazki-moim-okiem.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award-4.html

      Usuń
    3. Dziękuję. Na pytania odpowiem w najbliższym czasie :)

      Usuń
  4. Kocham poezję i za rzadko ją czytam, niestety. Chyba myślałyśmy dzisiaj podobnie, bo po 12 opublikowałam dzisiaj wiersz Miłosza "Ale książki", a Ty o Miłoszu wspominasz. Ale to fajne... Nie być samemu ze swoimi myślami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, to opublikowany przez ciebie wiersz zmotywował mnie do napisania tego artykułu, który chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Rzadko bowiem, przeglądając blogi literackie, natrafiam na lirykę, która jednak w jakimś stopniu i określonej formie bliska jest mojemu sercu :)

      Usuń
  5. Lubię poezję, chociaż się na niej nie znam i sama nie potrafię pisać wierszy. Ale nie mam takich skojarzeń z interpretowaniem wierszy na lekcjach, jak Ty;) To były przyjemne zajęcia i nikt nie zmuszał do zachwycania się poezją na siłę;)
    Moi ulubieni autorzy to ks. Jan Twardowski i Edward Stachura. Lubię też niektóre utwory poetów tworzących w okresie Młodej Polski;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Źle mnie zrozumiałaś. Poezję, co prawda nie z każdej epoki, cenię. I lubię też zajęcia z analizy i interpretacji. Sama traktuje je jako zabawę - czytam dany wiersz i wypisuje pewne skojarzenia, rodzaje środków artystycznego wyrazu, szukam przesłania, nawiązań. A potem sprawdzam moje zapiski z kluczem :)
      A propos tego zachwycania się poezją na siłę, było to nawiązanie do Gombrowicza i "Ferdydurke", a konkretniej niezwykle groteskowego fragmentu poświęconego opisowi lekcji języka polskiego i próby wpojenia uczniom koniecznego zachwytu poezją Słowackiego :)

      A których konkretnie twórców z Młodej Polski cenisz? Pytam, bo właśnie tę epokę, przerabiamy teraz na języku polskim.

      Usuń
  6. Kiedyś nie zajrzałabym do żadnego tomiku. Obecnie zaś jestem po przeczytanku kilku tomików i na pewno moja przygoda z poezją na tym się nie skończy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeglądałam kilka Twoich recenzji poświęconych właśnie poezji współczesnej :)
      Podoba mi się Twoje podejście do poezji! Tak trzymać!

      Usuń
  7. Ja bardzo lubię poezję...i tę współczesną (Szymborska, Stachura) i troszkę starszą (Mickiewicz, Słowacki), ale moją ulubiona poetka od dawna już i tak chyba pozostanie jest Maria Pawlikowska-Jasnorzewska. Przecudowne perełki polskiej poezji - mogę Ją czytać bez przerwy, codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się szczerze, że z Pawlikowskiej kojarzę - niestety - może z 3 utwory... Jest jakiś który szczególnie polecasz?

      Usuń
  8. Dawniej zdarzało się, że czytałam wiersze znanych oraz mniej znanych poetów. Sama też pisałam do szuflady (nawet nie wiem, czy ta „moja poetycka twórczość” przetrwała – muszę poszukać ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez próbowałam dawno temu pisać wierszę. Nie wyszło. Nie ma takiego daru. Zdecydowanie lepiej czuję się w utworach prozatorskich.

      Usuń
  9. JA chyba nadal mam uraz po szkole i nie przepadam za liryką :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że parząc z boku, szkoła bardziej zniechęca do liryki niż zachęca. To troszkę smutne, ale może nie wpadłaś jeszcze na "swojego" poetę.

      Usuń
  10. Choc pytanie ''Co autor mial na mysli..'' to ostatnie z gatunku jakie chcialabym uslyszeć, to lirykę lubię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Przyznam się, że ostatnio u mnie poezja zdecydowanie odeszła na bok, kiedyś czytałam jej więcej... Zachęciłaś mnie tym postem aby wrócić do starych nawyków :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie, coraz mniej osób sięga po poezję. Ja też do nich należę. Od czasu do czasu po coś sięgam. To nie znaczy, że nie lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie czytam poezji na okrągło, ale gdy trafie na jakiś dobry wiersz, potrafię go czytywać po parę razy.

      Usuń
  13. Lubię czytać poezję, ale nie zawsze. Właściwie lubię ją czytać tylko w samotności. Zazwyczaj wtedy, gdy dopada mnie melancholijny nastrój i muszę dać sobie trochę czasu, żeby pomyśleć i odpocząć. Nie cierpię omawiania wierszy w szkole, ponieważ zawsze jest tylko jedna, dobra interpretacja, a to, co widzisz sam, zupełnie się dla innych nie liczy (uroki liceum). Moimi ulubionymi poetami są Charles Bukowski, Krzysztof Kamil Baczyński, Alfred Tennyson, Edgar Allan Poe i William Blake. Prawie wszyscy to poeci wyklęci, ale ich wiersze do mnie trafiają. Zawierają głębsze myśli, niż się to na pierwszy rzut oka wydaje. Polecam szczególnie czytanie w oryginale. Przekłady wiele tracą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, znam te uroki doskonale - jestem w klasie humanistycznej, i - szczerze przyznawszy - to trafianie w klucz może być naprawdę bardzo męczące :(
      Rzeczywiście, jeśli chodzi o poezję zagraniczną to przekłady potrafią ją oszpecić.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...