22 września 2013

O wszystkim i o niczym?

Życie jest jak gra na wielu bębenkach. Nigdy nie wiadomo, jaką melodią nas uraczy, czym zaskoczy. Jest niepowtarzalne jak grana melodia; ale też nietrwałe, ulotne, niestabilne. Choć właśnie ta niestabilność, chwiejność chwil i uczuć, to poczucie przemijania dostarcza niezwykłych tematów na… opowiadania. Ale żeby stworzyć historie doskonałe nie wystarczy jedynie obserwować świat. Potrzeba nie lada wyobraźni, literackiego kunsztu, wyczucia, smaku, intelektu, lekkiego pióra – ujmując rzecz krócej, po prostu: talentu! 
 
Tym artyzmem jest niewątpliwie obdarzona Olga Tokarczuk, która w swoim zbiorze opowiadań zatytułowanym właśnie „Gra na wielu bębenkach” przedstawia historie niesamowite, z jednej strony fascynujące i zapierające dech w piersiach, z drugiej zaś okropne, nieprawdopodobne, zmuszające go refleksji. 

Jak to zazwyczaj bywa ze zbiorami opowiadań trafiają się historie przeróżne. Są takie, które pochłania się natychmiast, tak bardzo wrysowują się w naszą duszę oraz literackie oczekiwania. Kończąc je ma się żal do autora, że nie postarał się choć troszkę, aby rozbudować tę historię, ulepszyć, dopisać choćby mały fragment, tylko zakończył ją tak nagle i niespodziewanie, że czytelnik ma wrażenia jakby dostał po głowie. Ale są i takie opowiadania, których ma się dość od pierwszych zdań, które przytłaczają, ciągną się nie miłosiernie, denerwują. Może w przypadku „Gry na wielu bębenkach”  nie miałam aż tak nieprzychylnych opinii i spostrzeżeń, ale kilka opowiadań – zwyczajnie – nie przypadło mi do gustu. Jednak biorąc pod uwagę całość, wszystkie 19 opowiadań, ocena jest bardzo wysoka, bo i poziom, który poprzez swoje opowieści zaprezentowała pani Tokarczuk jest wysoki. 

Autorka pisze o… wszystkim. O relacjach pomiędzy matką i córką. O pożądaniu. Miłości. Fascynacji. Śmierci i przemijaniu. O wróżeniu z fasoli. Wieczorze autorskim. Dziewczynie lekkich obyczajów. Żurku w butelce czy najbrzydszej kobiecie świata. Pisze o bogactwie i marzeniach. Ironii losu. W zasadzie, pokazuje, że we wszystkich życiowych sytuacjach może znaleźć się ziarnko czegoś, co może później – dobrze pielęgnowane – zrodzić niebanalną historię. 

Będąc parę lat temu na spotkaniu z autorką usłyszała jej zdanie na temat opowiadań. Są według niej najcenniejszym gatunkiem, bo stają się sprawdzianem dobrego warsztatu
i eliminują słabych twórców. Muszą być nie tylko przewrotne i zaskakujące, ale też lapidarne, wymowne, powinny posiadać również punkt kulminacyjny i przesłanie. Myślę, że żadnej z wymienionych cech nie brakuje opowiadaniom pani Tokarczuk. Są po prostu genialnie skonstruowane, napisane ciekawym stylem, co prawda obfitującym w rozbudowane zdania i masę szczegółów, ale to w żadnym stopniu nie utrudnia ich lektury. 

Zachęcam wszystkich do zmierzenia się z „Grą na wielu bębenkach” – niekiedy jest ona trudna i niejasna, innym razem wydaje się aż nazbyt prostolinijna. Jedno jest pewne – zaskoczy was,  i to niejednokrotnie.

„Gra na wielu bębenkach” Olga Tokarczuk, Wydawnictwo Literackie
liczba stron: 412

Moja ocena: 8/10

*źródło zdjęcia:  Wydawnictwo Literackie

16 komentarzy:

  1. Bardzo lubię Olgę Tokarczuk. Z chęcią przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę. Ja także lubię i cenię panią Tokarczuk. Ma niesamowity dar opowiadania. A zresztą wydaje się być niesamowicie sympatyczną i komunikatywną osóbką. Przynajmniej takie wyniosłam wrażenie po spotkaniu autorskim.

      Usuń
  2. Kiedyś dosyć często sięgałam po zbiory opowiadań, lecz teraz wolę jednak dłuższą prozę, dlatego mimo twojej zachęcającej rekomendacji nie czuje jakieś wielkiej chęci, aby poznać „Grę na wielu bębenkach”.

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat ja takie wyzwania książkowe biorę na klate :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka to naprawdę wyzwanie. Koniecznie muszę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Cię zaciekawiłam. Na pewno pośród tych 19 opowiadań znajdziesz coś dla siebie :)

      Usuń
  5. Nie znam twórczości autorki, ale mam już w planach, mam nadzieję, że uda mi się też zajrzeć do tej pozycji prezentowanej przez Ciebie :) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprócz tych opowiadań czytałam powieści "E.E." oraz "Prawiek i inne czasy". Obie zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Polecam!

      Usuń
  6. Nie znam autorki. Książka chyba raczej nie dla mnie, ale może kiedyś znajdę na nią czas :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Jeśli czujesz, że jednak książka nie spełni Twoich literackich oczekiwań - nie będę Cię zachęcać. Jest cała masa fantastycznych książek i mało czasu, aby je wszystkie przeczytać :)

      Usuń
  7. Uwielbiam opowiadania, kocham wręcz, z chęcią bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie to cieszy. Sama długo przekonywałam się do tego gatunku - teraz lubię czasami przysiąść i przeczytać coś krótszego, jaką miniopowieść :)

      Usuń
  8. O autorce nie słyszałam, ale ksiązkę chciałabym przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...