Coraz
częściej słyszy się o tym, że pary z kilkunastoletnim stażem małżeńskim,
decydują się na rozwód. Dlaczego? Bo nie jest tak jak na początku znajomości,
bo nie ma dawnej namiętności, bo oddalili się od siebie, minęli wpół drogi, a
uczucie wygasło… Nie myślą o tym, co razem osiągnęli, ile przeżyli, tylko czego
brakuje. Zgadzam się, że związek czysto platoniczny może frustrować, ale czy na
pewno warto zaprzepaszczać tyle lat szczęścia? Czy już nic nie da się
odbudować? A może wystarczy zrobić jeden mały, choć trudny krok, by odzyskać wiarę
w siebie, swój związek oraz miłość i zainteresowanie partnera?
Melanie
Gideon w swojej najnowszej książce „Żona_22”, którą miałam przyjemność czytać
przez ostatnie dni, opowiada o trudach małżeńskiego życia. Alice Buckle
niedługo kończy 45 lat, co napawa ją lękiem. Doskonale zdaje sobie sprawę, z
szybkiego upływu lat, jednak rozważania na temat opuchniętych powiek czy małej
nadwagi nie zawracają jej głowy. Kobieta, od czasu zwolnienia swojego męża, Williama,
zauważa, że ten coraz bardziej zaczyna się od niej oddalać.
Sfrustrowana
Alice - nie wiedząc jak ratować własne
małżeństwo, nie znajdując oparcia nawet w wieloletnich przyjaciółkach, które potrafią
jedynie przypominać jej, jak wielką jej szczęściarą, że spotkała Williama i jak
idealną tworzą parę – decyduje się wziąć udział w internetowym badaniu na temat
małżeństw z wieloletnim stażem, prowadzonym przez ośrodek badań przy
Uniwersytecie Kalifornijskim. Aby zachować anonimowość – co ma pomóc w
udzielaniu szczerych odpowiedzi – otrzymuje nick „Żona _22”, a przypisany do niej
socjolog – „Asystent_101”. Jednak ich czysto „zawodowa” korespondencja, szybko
nabiera charakteru intymnych zwierzeń, poufnych rozmów, jakie toczą zauroczeni
sobą ludzie.
Jak skończy
się ich internetowa przyjaźń? Kim jest tajemniczy Asystent_101? Jakie ma
zamiary? I wreszcie - czy małżeństwo Alice i Williama ma jeszcze szansę na
przetrwanie?
Oprócz
głównego wątku dotyczącego problemów małżeńskich, książka porusza tematy związane
z dorastaniem dzieci, ich dojrzewaniem, często bardzo burzliwym. Mówi o
potrzebie bliskości, akceptacji i szczerego zainteresowanie drugiej osoby. Momentami potrafi rozśmieszyć do łez, kiedy
indziej porusza do głębi, sprawa, że czytelnik zaczyna się zastanawiać nad
sobą, być może także nad swoim związkiem.
Książka
Gideon to ciekawa, bardzo współczesna opowieść o życiu codziennym. Napisana
prostym, nieskomplikowanym stylem, w którym typowa akcja przeplata się z fragmentami
rozmów Żony_22 i Asystenta_101. Stanowi ona studium wiedzy o nas samych,
naszych słabostkach i wadach, naszych tęsknotach i nadziejach oraz wierze w
doskonałą, wielką i namiętną miłość... Ale „Żonę_22” polecam wszystkim, którym okazywanie
i mówienie o uczuciach przychodzi z łatwością.
„Żona_22” Melanie Gideon, Wydawnictwo Otwarte
liczba stron: 453
liczba stron: 453
Moja ocena: 8/10
*źródło zdjęcia: Wydawnictwo Otwarte
Kiedyś miałam ją w planach, potem zapomniałam. Dzięki za przypomnienie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pomóc :)
UsuńJa tak samo, mam ją w chcę przeczytać, ale ciągle coś, wiem, ze jest warta mojej uwagi.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeśli w końcu uda ci się ją przeczytać, będziesz zadowolona.
UsuńLubię takie klimatyczne powieści obyczajowe. I temat przewodni mnie interesuje.
OdpowiedzUsuńDoskonale o tym wiem :) Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz - jeśli zdecydujesz się na jej przeczytanie.
UsuńCoś tam kiedyś o niej słyszałam. Chętnie sięgnę jeśli nadarzy się okazja ;D
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam!
UsuńZapowiada się interesująco. Szczerze mówiąc teraz wcale nie trzeba dwudziestu lat żeby małżeństwo padło - niestety, każdy za bardzo walczy o swój indywidualizm zamiast skupić się trochę na związku, ja walczę o wyrzucanie skarpetek do kosza na pranie, choć żoną jeszcze nie jestem :) Ksiażkę z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDoskonale o tym wiem, że nie potrzeba wcale wiele, by zniszczyć związek.
UsuńKsiążkę polecam, jest naprawdę warta uwagi. Lekka, przyjemna lektura, ale nie pozbawiona głębi.
Ciekawa pozycja, jednak na razie sobie odpuszczę. Choć mam nadzieję kiedyś ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńU mnie nowa notka-zapraszam :)
Bardzo się cieszę, że cię zainteresowałam. Już do ciebie zerkam.
UsuńTematycznie książka mnie zaciekawiła i bardzo chce poznać finał tej historii, dlatego już zapisałam sobie tytuł i zapytam się o tę pozycje w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńMiło mi że udało mi się Ciebie zainteresować :)
UsuńBrzmi naprawdę interesująco. Z drugiej strony - książka o podobnej tematyce chyba tylko popsuje mi teraz humor;)
OdpowiedzUsuńMnie raczej przepełniła ona optymizmem i nadzieją.... Ale szanuję Twoje zdanie.
Usuńhmm, brzmi interesująco, może po nią sięgne, jeśli znajdę w bibliotece ; )
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńNie słyszałam o tej książce, a zapowiada się interesująco – zdecydowanie chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFakt, to bardzo interesująca, a przy tym lekka pozycja, w sam raz na obecna pogodę - przynajmniej choć na chwilę sprawia, że robi się nam cieplej :)
UsuńTa książka chodzi za mną od dłuższego czasu. Muszę ją wreszcie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZa mną też chodziła, ale musiała poczekać na swoja kolej, choć kupiłam ją w zeszłe wakacje.
Usuń