Nowy miesiąc dla wielu blogerów – również dla
mnie – oznacza nowy stosik książkowy, a więc i nowe historie, być może nowe
odkrycia literackie, a na pewno nowe wrażenia, którymi będę chciała się z Wami
podzielić.
Oto, co
zamierzam czytać w lutym – od góry:
1. „Nagle sama” Sheili O’Flanagan –
pozostałość z poprzedniego stosiku. Niestety, nie udało mi się jej przeczytać w
czasie, ponieważ zabrałam się nieoczekiwanie i niezaplanowanie za „Białą jak
mleko, czerwoną jak krew” (recenzja).
2. „Anna Karenina” Lwa Tołstoja w dwóch
tomach – wypożyczone z biblioteki. Jak pisałam niedawno, klasycy mnie wzywają.
Historię Kareniny chciałam poznać już od dłuższego czasu – awiola swoją
recenzją tylko mnie podkręciła :)
3. „Oznaczona numerem VIII/1387 przeżyła. Jako dziecko w
Theresienstadt” Margot Kleinberger – dawny
zakup własny. Kiedyś czytałam wiele książek poruszających tematykę obozów
koncentracyjnych i II wojny światowej, jedne po drugich. Teraz muszę
odpowiednio dawkować taką literaturę, ostrożnie ją dobierać, bo czasami emocje,
jakich dostarcza lektura podobnych książek, aż nadto mnie przytłaczają.
4. „Tato, gdzie jedziemy?” Jean –Louis Faurnier
– kupione na promocji w Matrasie za 5 zł :)
5. „Kredens pełen życia” Alexander McCall Shmith –
jak wyżej.
6.„Tajemnica pani Ming” Eric – Emmanuel Schmitt - zakup własny. Gdy tylko dowiedziałam się,
że Schmitt wydaje nową książkę – oszalałam. Zresztą jak zwykle. Uwielbiam tego
autora, więc w ciemno zamówiłam i tę powieść – albo raczej powiastkę: ma tylko
77 stron(!).
7. „Wyliczanka” John Verdon – dawny zakup
własny. Książka leży na półce od wakacji. Chyba nadszedł już jej czas?
+ „Skazaniec” Krzysztofa
Spadło w formie ebooka – od autora za pośrednictwem
cyrysi. Dziękuję już teraz!
+ „Obsesja”, „Oszukana” oraz „Szachownica śmierci” Marty Grzubuły również w formie ebooków – od autorki; zdobyte za pośrednictwem cyrysi,
która zorganizowała świetny (jak zawsze!) konkurs-wywiad. Dziękuję bardzo! - raczej nie przeczytam wszystkich 3 ebooków od razu, wybiorę sobie jeden - tylko jeszcze nie wiem, który... Znacie tę autorkę? Co polecacie na początek?
Poza tym
czekam na przesyłkę z trzema kolejnymi książkami :) i na nowe wydanie
„Trucicielki” Schmitta. Na pewno się na nie połaszę :)
Czytaliście już coś ze stosiku? Co polecacie? A Wy macie już
zaplanowane, co będziecie czytać w marcu?
Pozdrawiam wszystkich cieplutko :)
Ta... poszłam dziś do biblioteki z myślą by sobie tam poczytać książkę przez 2h i co?
OdpowiedzUsuńI wyszłam z niej z 4 innymi książkami :D
Ten nałóg jest zgubny :D
UsuńWidzę Tołstoja i Schmitta :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Klasyka i proza współczesna. Jaki kontrast, prawda?
UsuńŚwietne nabytki. Zwłaszcza interesuje mnie „Wyliczanka”.
OdpowiedzUsuńCo do ebooków Pani Marty, to osobiście polecam ,,Obsesje''. ,,Szachownica...'' podobała mi się nieco mnij, zaś ,,Oszukaną'' dopiero będę czytać.
Życzę miłej lektury.
To ja dziękuję Tobie. Dzięki Twojemu pośrednictwu zyskałam tyle nowych książek - co prawda - ebooków, ale i do tych mogę się przyzwyczaić :D
UsuńChyba jednak zacznę od "Oszukanej"... hmm. ciężki wybór, ale super, że jest w ogóle możliwy.
Chyba mam w domu takie samo wydanie "Anny Kareniny" - sądząc po stopniu zniszczenia;) Oczywiście lekturę polecam;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa "Wyliczanki". Już kilka razy miałam okazję kupić tę książkę, ale zawsze rezygnowałam. Chcę zobaczyć, czy dużo straciłam;)
Też jestem jej ciekawa i liczę na to, że się nie zawiodę.
UsuńOch, zakochasz się w Kareninie na bank:)
OdpowiedzUsuńJuż to zrobiłam :) Byłam na przepięknym spektaklu teatralnym powstałym właśnie na podstawie książki Tołstoja.
UsuńPolecam Ci "Oszukaną"Marty Grzebuły. Emocjonująca lektura.
OdpowiedzUsuńTak właśnie sądziłam, a że takie książki lubię, nie omieszkam po nią sięgnąć. Najszybciej, jak się da!
UsuńBardzo polecam "Annę Kareninę", od tej powieści jestem wręcz zakochany w Tołstoju!
OdpowiedzUsuńKlasyka jest ponadczasowa. Szczerze wierzę w to, że książka i mnie się spodoba (choć to pewnie "za małe" słowo).
UsuńPowiem szczerze, że mam ochotę ostatnio właśnie na klasykę, między innymi na "Annę Karelinę"
OdpowiedzUsuńSięgnij. Będziemy mogły porównać swoje odczucia :)
UsuńA zresztą, na klasykę jest zawsze czas i porą.
Jestem bardzo ciekawa Twojej opinii odnośnie Anny Kareniny, nowej książki Schmitta i tej Wyliczanki. Ale pozostałe też chętnie przeczytam, może akurat coś jeszcze mnie zainteresuje :)
OdpowiedzUsuńNo, mam nadzieję, że uda mi się Cię czymś zainteresować. W tym tygodniu pojawi się na pewno recenzja Schmitta.
UsuńJestem ciekawa "Anny Kareniny", "Wyliczanki" i nowej książki Schmitt'a. Będę również czekać na recenzję "Tato, gdzie jedziemy?", bo zastanawiałam się, czy ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego czytania c:
Też ją widziałaś w Matrasie? U nich na promocjach można dostać naprawdę świetne książki!
UsuńCzytałam "Wyliczankę" i cóż, trochę się zawiodłam. Momentami było banalnie, nudno, brakło napięcia i strachu. Końcówka się wybroniła, ale i tak odczuwam po tej książce pewien niedosyt. Też długo u mnie czekała :)
OdpowiedzUsuń"Tato, gdzie jedziemy?" chciałabym mieć na własność, bo widziałam wiele pozytywnych ocen tej książki, muszę odwiedzić Matrasa :)
Cóż, dziękuję za szczerość :) Książkę i tak przeczytam, a potem ocenię. Ciekawa jestem jak ja ją odbiorę.
UsuńJa również czytałam pozytywne recenzje "Tato, gdzie jedziemy?" i trafiając zupełnie przypadkowo na książkę, kupiłam ją. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Czytałam "Wyliczankę" i zgadzam się Catalinką - czegoś mi w tej książce zabrakło. Porównywalnie z książkami z tego gatunku (a sięgam po takie dość często), ta wypada dość blado. Jestem ciekawa Twoich wrażeń po przeczytaniu.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad książkami "Obsesja" (Cysrysia swoją recenzją mnie przekonała ;)) i "Oszukana" (Awiola swoją recenzją mnie przekonała;)), ale to e-book, a nie przepadam za czytaniem książek na komputerze - ale chyba się jednak skuszę ;)
Obie recenzje - i cyrysi, i awioli - czytałam. Obie również mnie zachęciły. Pozostaje tylko mi tylko samej zanurzyć się lekturze :) Też ebooków nie lubię, ale jestem zdania, że do wszystkiego można się przekonać.
UsuńNiestety wszystko przede mną, jestem ciekawa opinii :-) Annę Kareninę chętnie bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńMam więc nadzieję, że któraś z moich recenzji zachęci Cię do sięgnięcia po daną ksiażkę.
UsuńAmbitnie :) Czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuń:) Zapraszam więc niedługo - na pierwszy ogień poszedł Schmitt.
UsuńCiekawi mnie recenzja książki pt. Tato gdzie jedziemy ? Bo zamierzałam ją sobie kupić ale jednak tego nie zrobiłam i chcę wiedzieć czy postąpiłam słusznie czy też nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
http://happy1forever.blogspot.com/
Annę Kareninę polecam z całego serca :)
OdpowiedzUsuń"Anna Karenina" i "Wyliczanka" też goszczą na mojej półce i czekają na przeczytanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy nasze odczucia po tych lekturach będą podobne :)
Usuń„Tato, gdzie jedziemy?” czeka u mnie na półce już od jakiegoś czasu...
OdpowiedzUsuńJa już mam lekturę tej książki za sobą - niedługo powinna pojawić się recenzja :)
UsuńNa "Anne Kareninę" jakoś nie ma ochoty, ale "Skazańca" bym przeczytała !
OdpowiedzUsuńO ile się orientuję, u cyrysi na blogu trwa jeszcze akcja "rozdawania" tej książki. Autor może udostępnić Ci ebooka w zamian za recenzję. Ja skorzystałam... :)
Usuń"Anne Kareninę" chciałabym kiedyś przeczytać :) Z tego stosu czytałam "Tato, gdzie jedziemy?" i bardzo jestem ciekawa czy Ci się spodoba - dla mnie to było ciekawe doświadczenie i bardzo szczera lektura, ale wiem, że różnie jest oceniana :)
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze "Tato, gdzie jedziemy" i mogę stwierdzić, że jestem zadowolona oraz pozytywnie zaskoczona. Recenzja pewnie niedługo się ukaże.
Usuń